Myślę, że każdy z nas nosi w sobie jakieś wspomnienie, które czasami pojawia się nagle, nieproszone, i kłuje wtedy niczym szpilka. To może być sytuacja, w której postąpiliśmy słabo, zachowanie, którego do dziś się wstydzimy, słowa, które najchętniej wymazalibyśmy z pamięci. Czasami to drobiazg, czasami coś wielkiego kalibru. U głównej bohaterki „Zmory” to zdecydowanie to drugie.
W 1986 roku, kiedy Kamila Kosowska była małą dziewczynką, jej wakacyjny kolega, Piotrek Janocha, przepadł bez śladu. Trzydzieści lat później Kama wraca pokonana do rodzinnego Torunia. Pokonana, bo nie ułożyło jej się życie w stolicy, nie została znaną dziennikarką, o czym marzyła. Ma jednak szansę to nadrobić: telewizja chce zająć się sprawą zaginięcia Piotrka i to właśnie Kama miałaby poprowadzić dziennikarskie śledztwo – jako ktoś, kto zna tę sprawę niejako od podszewki. Tyle że policjantem odpowiedzialnym za sprawę zaginięcia Piotrka był ojciec Kamy, a ich stosunki są nieco skomplikowane…
Narracja jest prowadzona w sposób, który chyba możemy już uznać za klasyczny: autor przeplata rozdziały prowadzone z różnych perspektyw. Wydarzenia poznajemy głównie oczami Kamy; te partie to w dużej mierze dialogi, połączone z opisem wewnętrznych rozterek bohaterki. Co jakiś czas pojawia się fragment historii o lecie osiemdziesiątego szóstego roku, rzucający nieco światła na wydarzenia, do których wówczas doszło. A całość uzupełnia opis działań Lesława Korcza, policjanta, który po trzydziestu latach powraca do tej sprawy i bada, czy ówczesne śledztwo przeprowadzono prawidłowo.
I to właśnie w tych fragmentach, kiedy trzecioosobowy narrator towarzyszy komisarzowi Korczowi, najsilniej wybrzmiewa charakterystyczny styl Roberta Małeckiego. Myślę, że rozpoznałabym go już po kilku zdaniach. Jego główna cecha to drobiazgowość opisów. Autor pozwala nam towarzyszyć swoim postaciom we wszystkich czynnościach. Nawet takich bez znaczenia dla fabuły:
Odsunął od siebie tekturowe wiaderko, ustawił je pośrodku stołu, resztki skrzydełka wyrzucił do śmieci. Umył kubek po herbacie, ustawił go na suszarce, w pierwszej wolnej przegrodzie. Poprawił ułożenie sztućców. Dopiero potem sięgnął po szklankę i podszedł do lodówki po puszkę coli. Przelał do szkła, wypił kilka łyków, potem kilka kolejnych (…).
Zazwyczaj lubię takie nurzanie się w codzienności bohaterów, bo pozwala mi to lepiej rozumieć ich zachowania i motywacje. Ale jest i druga strona medalu: taki zabieg mocno spowalnia akcję. Inna rzecz, że akurat przy tym bohaterze drobiazgowe opisy mają uzasadnienie fabularne. Lesław Korcz jest bowiem perfekcjonistą (a może nawet ma nerwicę natręctw?) i po prostu poświęca mnóstwo uwagi takim drobiazgom, jak idealny węzeł krawata. Ale i przy rozdziałach dotyczących Kamili zdarzają się takie „opis przyrody” – a to już niekiedy mnie irytowało. Czasami dziwiło też zachowanie niektórych bohaterów (dlaczego na przykład policjant toleruje zbywanie go przez świadka?). Na szczęście chwile, kiedy coś mi zgrzytało, można by policzyć na palcach jednej ręki. „Zmora” ma zdecydowanie więcej zalet.
Przede wszystkim fabuła. Choć chwilami opowieść o zaginięciu Piotrka zdaje się tylko pretekstem do pokazania relacji ojca i córki (swoją drogą – świetnie zarysowanej!) oraz kruchości głównej bohaterki, która znajduje się w trudnym momencie życia, to tylko pozory. Rozdział po rozdziale, kawałek po kawałku odsłaniamy coraz smutniejszą historię chłopca, który nie pasował, choć rozpaczliwie się starał. Równie ważny jest tutaj klimat. „Zmora” to rzecz gęsta, niespieszna, ale wciągająca tak, że trudno się oderwać. Fani poprzednich powieści Roberta Małeckiego powinni być zadowoleni: znajdą tu tę melancholijną atmosferę, którą znają z kryminalnego cyklu z Grossem. A i sam Gross się pojawia!
Komisarz Bernard Gross powraca! Czy śmierć przerwie zmowę milczenia?
31 października 2023
Drugi tom nowego cyklu kryminalnego Roberta Małeckiego z policjantami Archiwum X Marią Herman i Olgierdem Borewiczem.
10 maja 2023
Nie sposób odmówić autorowi umiejętności tworzenia frapujących postaci. Niejednoznacznych, z problemami, podejmujących głupie decyzje. Krótko mówiąc: ludzkich, takich ...
30 stycznia 2023
Pierwszy tom nowej serii kryminalnej Roberta Małeckiego.
14 października 2022
Pali jak żywy ogień. Wyniszcza. Sieje zło.
13 kwietnia 2022
„Najsłabsze ogniwo” to książka nieprzesadzona, przemyślana i zarazem kolejna, którą autor udowadnia, że wie, co robi, i robi to solidnie.
13 grudnia 2021
Zło czai się w każdym z nas. Dlatego wszyscy jesteśmy podejrzani.
29 września 2021
W ubiegłym tygodniu ukazała się nowa książka Roberta Małeckiego, „Zmora”. Porozmawialiśmy na ten temat z autorem.
22 kwietnia 2021
Porażający thriller kryminalny, w którym rodzinne sekrety zyskują niszczycielską moc…
14 kwietnia 2021
Rozplątywanie sieci kłamstw, którą autor pieczołowicie utkał wokół żałobnicy, to fascynujący proces.
03 września 2020
Piękna kobieta po trzydziestce dziedziczy po śmierci męża spory majątek. Skrywane głęboko tajemnice po latach wypływają na wierzch i Anna orientuje się, że ktoś ...
12 sierpnia 2020
Robert Małecki trzyma poziom, który sam sobie narzucił, a ja z książki na książkę coraz bardziej lubię jego bohatera.
30 stycznia 2020
Smutek bijący ze stron powieści właściwie osacza czytelnika. I trochę uzależnia, dlatego już czekam na kolejną powieść o Grossie.
01 lipca 2019
Komisarz Bernard Gross powrócił!
15 maja 2019
Po lekturze całej trylogii mogę szczerze stwierdzić, że Robert Małecki zajmuje wysokie miejsce w moim rankingu polskich pisarzy, których książki po prostu warto czytać.
19 grudnia 2018
Robert Małecki „Skazą” rozpoczął nowy powieściowy cykl. I zrobił to w doskonałym stylu!
27 września 2018
„Skaza” to opowieść o dramacie, który zatruwa umysły, ale też o zbrodni, błędach i odkupieniu. O miłości, zemście i sprawiedliwości – niekiedy tak różnie ...
05 września 2018
Jeśli miałabym jednym zdaniem streścić, o czym jest najnowsza powieść Małeckiego, to powiedziałabym, że to książka o nałogu, który z siłą wodospadu zabiera ze ...
20 października 2017
Marek Bener powraca! Już dziś premiera drugiego tomu przygód toruńskiego dziennikarza, zatytułowana „Porzuć swój strach”. Powieść Roberta Małeckiego ukazała się ...
30 sierpnia 2017
Na stylistycznej kryminalno-literackiej mapie Polski debiutant mości sobie miejsce tuż obok Zygmunta Miłoszewskiego i Remigiusza Mroza, tak jak oni z jednej strony wnikliwie ...
24 października 2016
Druga dzisiejsza nowość - i debiut uczestnika Kryminalnych Warsztatów Literackich - to "Najgorsze dopiero nadejdzie" Roberta Małeckiego: historia dziennikarza, który wikła ...
28 września 2016