Kocioł ludzkich tragedii

„Złudzenie” nie jest pierwszą powieścią Charlotte Link, po którą sięgnęłam. Czytałam ich już kilka, więc zdążyłam poznać charakterystyczny styl niemieckiej pisarki: powolne tempo akcji, skupienie na przeżyciach wewnętrznych bohaterów, mocny rys psychologiczny postaci. To wszystko przysporzyło jej rzesze wiernych fanów, którzy z niecierpliwością czekają na każdą kolejną powieść. I wszystko to znajdziemy też w najnowszej książce Charlotte Link.

„Złudzenie” ma kilku równoległych bohaterów, z których punktu widzenia pokazywane są wydarzenia. Łączy ich Peter Simon. Niemiecki biznesmen, który jak co roku wybiera się do Prowansji na żagle z przyjacielem – i znika bez śladu. Na jego poszukiwania wyrusza żona, Laura, która szybko przekonuje się, że jej mąż miał wiele sekretów. Poza tym poznajemy także znajome małżeństwo Simona: właściciela pizzerii Henriego i jego żonę Nadine, oraz kuzynkę Henriego, Catherine. Ich życia przeplatają się, nakładają na siebie i splatają w węzły, których nie sposób rozsupłać.

Zaginięcie, które odkrywa prawdę o drugim życiu zaginionego, nie jest szczególnie oryginalnym motywem. Link realizuje go jednak we właściwy dla siebie sposób: skupiając się na bohaterach i ich przeżyciach. „Złudzenie” nie jest bowiem żadną miarą kryminałem, a rasowym thrillerem psychologicznym. Nie znajdziemy tu więc jakiejś wyrafinowanej kryminalnej zagadki – stanowiące punkt wyjścia powieści pytanie, co stało się z Peterem, zostaje zepchnięte na drugi plan. Ważniejsze jest to, jak bohaterowie poradzą sobie w tej sytuacji. A definiują ich właśnie reakcje na konkretne wydarzenia. Charlotte Link rysuje bardzo złożone postaci. Laura, która dotychczas żyła właściwie w złotej klatce, teraz musi zmierzyć się z prawdziwym życiem, które rysuje się w nieciekawych barwach. Henri i Nadine to przykład małżeństwa wyjątkowo nieudanego – on pokornie znosi jej humory, ona czuje, że w dotychczasowym życiu się dusi. Catherine z kolei chętnie przejęłaby to „nieszczęśliwe życie” Nadine. Wszystkich bohaterów łączy jedno: są głęboko nieszczęśliwi, przytłacza ich poczucie beznadziei i braku swojego miejsca w świecie. Co więcej: wszyscy karmią się złudzeniami…

Link podzieliła swoją powieść na dwie części – ich granicą jest ujawnienie nazwiska czarnego charakteru. Nie ma to jednak większego znaczenia. Po pierwsze: już wcześniej (i to sporo wcześniej) można się domyślić, kto tutaj jest spiritus movens wszystkich nieszczęść. Po drugie: tak naprawdę nie to jest najistotniejszą kwestią. Właściwe napięcie kryje się bowiem w przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Gdyby nie fakt, że książkę otwiera brutalna scena zbrodni, mniej więcej do połowy można by mieć wrażenie, że czytamy powieść obyczajową. Później akcja nabiera tempa, ale i tak nie znajdziemy tutaj jakichś spektakularnych twistów czy fabularnych zakrętów. A jednak trudno się od „Złudzenia” oderwać. Sposób, w jaki Link portretuje swoich bohaterów, niemal zmusza do zaangażowania się w ich życie i śledzenia ich losów – do samego końca.

Najnowsza powieść Charlotte Link jest więc według mnie przykładem udanej realizacji gatunku, jakim jest thriller psychologiczny. Po raz kolejny niemiecka pisarka udowodniła, że nie bez powodu jej książki cieszą się taką popularnością.

 

Udostępnij