W małym miasteczku każdy zna twoje grzechy.
To zdanie rozpoczyna opis „Złotego kręgu” i stanowi clou opowieści osadzonych w mniejszych miejscowościach. Wszyscy się znają, wszyscy mają na swój temat jakąś opinię, lepszą czy gorszą, ale prawie nikt nie chce się nią podzielić. Jeśli nie jesteś stąd, to znaczy, że jesteś obcy. A z obcym rozmawiać nie będziemy. Ewentualnie powiemy mu tyle, ile uznamy za stosowne.
W podwarszawskim mieście zostają znalezione zwłoki Krzysztofa Garlickiego. Wszystkimi wstrząsa ta śmierć. Mężczyzna żył jak kloszard, nikomu nie wadził, nie wdawał się w konflikty i każdy, kto o nim mówi, podkreśla, że był lubiany. Co zatem się stało? Co popchnęło kogoś do takiego czynu? Pytań jest mnóstwo, ponieważ w przypadku tej śmierci niemal od razu da się wykluczyć jej przypadkowy charakter.
Do sprawy oddelegowani zostają policjanci z Warszawy – January Kostrzewa i Aneta Dragon. Pomaga im Magda, lokalna policjantka, która dobrze znała denata. Pomiędzy całą trójką od początku iskrzy. Stołeczni funkcjonariusze traktują Magdę nieco z góry, zwłaszcza January. Z czasem zaczynają jednak doceniać wkład, jaki młoda kobieta wnosi w prowadzone śledztwo. Docierają do informacji o tajemniczej ucieczce Krzysztofa z domu. Dlaczego tajemniczej? Nikt nie chce o niej mówić, temat ucina się, zanim na dobre się rozpocznie. Jednak czy wydarzenia sprzed trzydziestu lat mogą mieć jakikolwiek związek z morderstwem?
– Rozmawialiśmy o tym. Tylko raz. Nie w konfesjonale, prywatnie – zastrzegł się natychmiast. – Powiedział, że całe jego życie to jedna wielka pokuta.
Sprawa zaczyna się komplikować, kiedy pojawia się więcej ofiar. Trudno znaleźć między nimi wyraźne powiązanie, media próbują dociec, co się dzieje, a w związku z tym i nacisk ze strony przełożonych się zwiększa… Przed młodymi funkcjonariuszami stoi nie lada wyzwanie. Zaczyna robić się niebezpiecznie, kiedy orientują się, że ktoś obrał ich sobie za cel.
„Złoty krąg” ma lepsze i gorsze momenty. Zacznę od tych gorszych: nie podobało mi się nieustanne podkreślanie wywyższania się Anety i Januarego nad Magdą. W rozmowach między sobą nazywali ją zazwyczaj „tą małą”, a później, kiedy tylko jedno z nich użyło jej imienia, drugie pytało: „Magda? Kto to jest?”. To mogło zagrać raz czy dwa, jednak tutaj mamy tego zdecydowanie więcej i wypada to nienaturalnie. Niewielki zgrzyt powstawał też w momentach, kiedy Aneta i January prezentowali w dyskusji swoje poglądy. Dialogi wyglądały jak napisane i przygotowane do wygłoszenia kwestie, a nie żywa rozmowa, zabrakło im nieco swobody i lekkości.
To nie przekreśla jednak powieści Małgorzaty Sobieszczańskiej jako naprawdę dobrego kryminału. Powiązania między bohaterami i ich historie dają do myślenia. Mocno zaintrygowała mnie przeszłość Krzysztofa Garlickiego i to, dlaczego łagodny, lubiany przez wszystkich, a jednocześnie pozostający na marginesie mężczyzna został zamordowany. Nitki nie chciały mi się połączyć i lubię to uczucie – zaskoczenie jest wtedy tym większe! Ponadto „Złoty krąg” to kolejny kryminał, który porusza ważne społecznie tematy – a o pewnych rzeczach należy mówić głośno, aby miały szansę wybrzmieć i zapaść w pamięć.
Ciekawe, pomyślała, każdemu się wydaje, że prawdziwe życie jest gdzie indziej. A ono wszędzie okazuje się tako samo.
To prawdziwe życie zawsze, prędzej czy później, dopadnie każdego. Nagle orientujemy się, że problemy, o których tylko mgliście kiedyś słyszeliśmy, dotyczą też nas. Dlatego tak ważne jest podkreślanie i uwypuklanie pewnych kwestii. A „Złoty krąg” Małgorzaty Sobieszczańskiej oprócz warstwy fabularnej, tej, która dostarcza nam możliwości zabawienia się w detektywa, posiada też tę drugą – tę, która uczy nas, jak być człowiekiem.
W małym miasteczku każdy zna twoje grzechy.
14 czerwca 2023
Debiutancka powieść Małgorzaty Sobieszczańskiej, zatytułowana „Z ostatniej chwili”, była nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. Czy drugi kryminał autorki to ...
05 grudnia 2017
Wszystko tu dzieje się zbyt szybko, zbyt operetkowo, postaci kreślone są w zasadzie nieco „z grubsza”, a ich historii nie wyróżnia nic poza zbędnym nadmiarem ...
26 listopada 2015
Od dziś w księgarniach znajdziecie powieść Małgorzaty Sobieszczańskiej "Z ostatniej chwili". Jej główna bohaterka to dziennikarka, której życie zmienia się ...
23 stycznia 2014