Zagubiony, Simon Beckett

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 08 grudnia 2022

Zagubiony

Autor: Simon Beckett
Przekład: Bartłomiej Nawrocki
Wydawnictwo: Czarna Owca
Premiera: 12 października 2022
Liczba stron: 384
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

„Przeszłość wróciła w sposób, którego się nie spodziewałem”

Pamiętam powieści Simona Becketta ze swoich początków z „dorosłym” kryminałem. Nieustanna bliskość śmierci w przeróżnych, niekiedy trudnych do pojęcia formach i inteligentny antropolog sądowy jako główny bohater sprawiły, że zostałam z gatunkiem na dłużej, zaczęłam sięgać po kolejne nazwiska, odkrywać kolejne tytuły. Ale David Hunter długo pozostawał moim numerem jeden wśród bohaterów, dlatego zawsze sięgam po nowe powieści Becketta. I choć poprzednie spotkanie z autorem poza cyklem z Hunterem – thriller „Zimne ognie” – okazało się rozczarowaniem, nie zniechęcam się. Na szczęście „Zagubiony”, dwunasta powieść autora, już nie rozczarowuje. 

Zaczyna się wariantem chwytu, który doskonale znają wszyscy miłośnicy thrillerów – do głównego bohatera, sierżanta Jonaha Coleya, dzwoni przerażony przyjaciel z prośbą o pomoc. A właściwie należałoby napisać: były przyjaciel, bo Jonah nie rozmawiał z Gavinem od dziesięciu lat. Teraz jednak mężczyzna prosi go, by przyszedł w pewne miejsce. Oczywiście odludne, oczywiście w nocy – to nie może dobrze się skończyć, prawda? 

A potem opowieść idzie dwiema ścieżkami. Z jednej strony cofamy się o dekadę, by dowiedzieć się, co poróżniło Jonaha i Gavina, poznać nieco bliżej głównego bohatera i zrozumieć, na jak kruchych fundamentach stoi jego obecne życie. A w rozdziałach opisujących teraźniejszość towarzyszymy Coleyowi – bo autor prowadzi narrację wyłącznie z jego perspektywy – w wydarzeniach, które obracają to życie o sto osiemdziesiąt stopni i powoli zaciskają pętlę wokół szyi policjanta.

Od niemal pierwszych stron powieści towarzyszyło mi skojarzenie: Harlan Coben. To on często wykorzystuje nagły list, mail, spotkanie – coś, co wyrywa człowieka z jego pozornie bezpiecznego, poukładanego świata i każe mu wrócić do wydarzeń z tych rozdziałów z życia, o których myślał, że już na zawsze je zamknął. Tak jak u amerykańskiego pisarza zostajemy wrzuceni w akcję od razu, bez zbędnego tłumaczenia – wszystkie informacje, które musimy poznać, poznajemy już w toku fabuły. A ta – również jak u Cobena – chwilami pędzi na złamanie karku.

Ale w jednym Beckett jest lepszy: w psychologii postaci. U Cobena czasami bywa w tej kwestii płasko, bohaterowie są nazbyt schematyczni i mało wiarygodni. Tymczasem Jonah Colley to dobrze rozrysowana postać: mężczyzna z traumą, gnębiony wyrzutami sumienia, samotny, zamknięty w swojej skorupie, która miała być dla niego bezpiecznym schronieniem i przynieść mu zapomnienie. Beckett świetnie oddaje poczucie osaczenia, które coraz mocniej odczuwa bohater, ale też zagubienia, które przychodzi, gdy jego życie zostaje wyrwane z poukładanych ram. Nieco mniej wiarygodnie wypadają za to opisy fizycznych wyczynów Coleya, biorąc pod uwagę fakt, że w jednej z pierwszych scen powieści jego kolano zostaje roztrzaskane w drobny mak. Czyżby niepozorny sierżant miał w sobie coś z Reachera?

To, że narracja jest prowadzona z perspektywy Jonaha i patrzymy na wydarzenia tylko jego oczami, sprawia, że trzymamy kciuki za powodzenie jego działań. Nawet wtedy, gdy podejmuje głupie decyzje – a robi to wyjątkowo często. To dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę policyjne doświadczenie tego bohatera, i często irytuje. Owszem, wydarzenia z przeszłości Coleya usprawiedliwiają niektóre jego wybory – ale właśnie: niektóre. Pewnym rozczarowaniem okazało się też dla mnie zakończenie, bo choć część wydarzeń była niespodzianką, to już tożsamości czarnego charakteru łatwo się domyśliłam.

Niemniej i tak usatysfakcjonowała mnie lektura „Zagubionego”. Mnóstwo emocji, bohater, którego na pewno jeszcze będę chciała spotkać, i świetnie oddana atmosfera osaczenia – Simon Beckett stworzył intrygujące otwarcie nowego cyklu. 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Zagubiony" Simon Beckett

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Zagubiony, Simon Beckett

Nieprzenikniony mrok, skrzypienie łodzi unoszących się na ciemnej toni i zrujnowany magazyn. Na Nabrzeżu Rzeźników właśnie wybiła północ.

12 października 2022

RECENZJA

Zapach śmierci, Simon Beckett

Nawet jeśli Simon Beckett zszedł dwa stopnie w dół, to wciąż jest to wysokie piętro literatury kryminalnej.

30 grudnia 2019

NOWOŚĆ

Zapach śmierci, Simon Beckett

David Hunter powraca! Premiera szóstej części przygód antropologa sądowego już dziś.

13 listopada 2019

NOWOŚĆ

Chemia śmierci, Simon Beckett

Znacie doktora Davida Huntera? Jeśli nie, sięgnijcie po wznowioną właśnie „Chemię śmierci” - pierwszy tom cyklu z tym bohaterem, wybitnym antropologiem sądowym.

14 sierpnia 2018

NOWOŚĆ

Niespokojni zmarli, Simon Beckett

Antropolog sądowy David Hunter powrócił! „Niespokojni zmarli” to piąta część popularnego cyklu autorstwa Simona Becketta.

06 czerwca 2017

RECENZJA

Zimne ognie, Simon Beckett

Tym razem brytyjski pisarz zaserwował czytelnikom do bólu przeciętną realizację thrillera psychologicznego.

22 sierpnia 2016

NOWOŚĆ

Zimne ognie, Simon Beckett

Simonowi Beckettowi sławę przyniosły powieści, których bohaterem jest antropolog sądowy David Hunter. Thriller "Zimne ognie" nie należy jednak do tego cyklu - jego ...

05 sierpnia 2016

NOWOŚĆ

Rany kamieni, Simon Beckett

Simon Beckett ma na swoim pisarskim koncie trzy powieści o antropologu sądowym Davidzie Hunterze. "Rany kamieni" to czwarta z nich - i zdecydowanie inna, bo wszystko tu, ...

05 listopada 2013