Ukryte, Michael Haneke

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 25 kwietnia 2008

Ukryte

Autor: Michael Haneke


Michael Haneke, reżyser pochodzący z Austrii, jest od kilku lat na mojej prywatnej liście kinowych faworytów. Ten moralista za każdym razem daje nam kino dwuznaczne, zimne, skrajnie przyswajalne – a dla widza trudne tym bardziej, gdy uświadomi sobie, że często jest on osobiście wykorzystywany jako marionetka w eksperymentach psychologicznych reżysera.

Jeden z wcześniejszych obrazów Hanekego, opisywany już u nas „Funny Games” jest historią banalnie prostą: oto dwóch zagadkowych mężczyzn nachodzi pewną rodzinę w ich letniej rezydencji, ot, by przez cały film... maltretować ją na śmierć. Co też kolejno czyni – reżyser jednak, paradoksalnie, nie pokazuje widzowi ani jednej sceny przemocy, te odbiera jedynie nasze ucho; słyszymy krzyki, jęki, odgłosy, co jest chyba o niebo nieznośniejsze... Haneke idzie jeszcze dalej, kiedy jeden z oprawców zwraca się wprost do nas: czy macie już dość, czy chcecie jeszcze popatrzeć? Tym samym nasza „neutralność”, wynikająca z odgrodzenia ekranem, zostaje zakwestionowana – cóż z tego , że nie bierzemy czynnego udziału w krwawej orgii, kiedy chłoniemy ją w wygodnym fotelu - ku uciesze? ... To właśnie sugeruje Haneke bardzo dosadnie.

W „Ukrytym” jest podobnie: tym razem także stajemy się voyeurem i prześladowcą – ujęcia stylizowane na camcorder, przez długie minuty portretujące czyjś dom, okażą się być za moment anonimowym nagraniem przesłanym mieszkającej tu rodzinie.

Georges (Daniel Auteuil) prowadzi w TV literacki program, jego żona Anne (Juliette Binoche) pracuje w wydawnictwie. Jest jeszcze ich dwunastoletni, cherubinkowaty syn. Czyli: mamy niemal idealną, porządną inteligencką rodzinę.

Ta mieszczańska sielanka (to poniekąd stały klucz interpretowania filmów Austriaka) zostaje przerwana, kiedy niepokojące przesyłki zaczynają budzić u Geogesa poczucie winy za pewne wydarzenia z przeszłości, które teraz powracają w koszmarach. Nie tyle sama intryga jest tu istotna, ta bowiem może dla niektórych okazać się banalna i nie do końca prawdopodobna, ile metafora, którą staje się cały obraz: oto nierzadko cywilizacja, konwenanse, etykiety – stają się li tylko powierzchowną maską dla spychanych głęboko zmór, obsesji, lęków; „Ukryte” przywołują postkolonialne antagonizmy Francja – Algier, ale to tylko pretekst pokazujący, że mały kamyczek może wywołać lawinę.

Haneke po raz kolejny czyni swój film nieznośnie zimnym: raz – za pomocą owych długich, powolnych ujęć (najmocniejszych wówczas, kiedy to „my” podglądamy...), dwa, ponieważ w całym filmie brak ilustracyjnej muzyki – są jedynie zwyczajne, wyeksponowane odgłosy otoczenia, miasta... Historia snuje się znakomicie stopniując napięcie, napinając skrajnie cierpliwość widza – by w pewnej chwili uderzyć obuchem – przebudzamy się, kiedy na naszych oczach jedna z postaci ni stąd ni zowąd poderżnie sobie gardło. Haneke i to w nas przewidział: „Znudziłeś się nieco? To masz, teraz cię nieco rozruszam...”

A przy ujęciu ostatnim radzę skoncentrować się solidnie – przez kilka minut (znów!) obserwujemy stadko młodzieży podczas przerwy w zajęciach – i jeśli wśród tłumu wypatrzymy to, co powinniśmy (to, co na ekranie „ukryte”!), będziemy jeszcze bliżej rozwiązania. Haneke intrygę pozostawi otwartą, zasugeruje tylko pewną pokoleniową sztafetę...

„Ukryte” jest kinem wymagającym, ale z pewnością warto spróbować się z nim zmierzyć. Aby temu sprostać, przede wszystkim należy zawiesić swoje (w węższym sensie kinowe) przyzwyczajenia, odrzucić stereotypy, etykiety (thriller kontra moralitet?), i pozwolić reżyserowi, po raz kolejny, na odszukanie „trupa w szafie”.


Ukryte  

Caché (Francja, 2005)
Dramat/Thriller
czas 114 min., dozw. od 15 lat
Reżyseria:  Michael Haneke
Scenariusz:  Michael Haneke
obsada:
Juliette Binoche - Anne
Daniel Auteuil - Georges
Maurice Bénichou - Majid
Annie Girardot - Matka Georgesa
Lester Makedonsky - Pierrot Laurent



Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Ukryte" Michael Haneke

PRZECZYTAJ TAKŻE

RECENZJA

Funny Games, Michael Haneke

{mosimage} Mówią o nim, iż zawsze potrafi odkryć „trupa w szafie” Najistotniejsze są jednak w Funny Games dwie rzeczy, które stanowią ...

02 kwietnia 2008