Tylko matka, Elisabeth Carpenter

Autor: Anna Mazur
Data publikacji: 31 sierpnia 2020

Tylko matka

Autor: Elisabeth Carpenter
Przekład: Maria Olejniczak-Skarsgard
Wydawnictwo: Albatros
Premiera: 03 czerwca 2020
Liczba stron: 352
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

Miłość bezwarunkowa 

 

–Naprawdę – powiedział – matki…

– Rozumiem – pomógł mu Poirot – Matki stale robią dla swoich dzieci coś, czego raczej robić nie powinny. Mam rację?

 

Choć nie jest to fragment książki „Tylko matka” Elisabeth Carpenter, a jej koleżanki po fachu, doskonale znanej Agathy Christie, to idealnie oddaje charakter powieści pierwszej z pań. 

W niewielkim miasteczku na północy Anglii dochodzi do dwóch brutalnych zbrodni. W odstępie kilku dni ktoś morduje dwie nastolatki. Za pierwszy z tych występków skazany i osadzony zostaje Craig Wright. Mimo starań policji nie udaje się powiązać go także ze śmiercią drugiej dziewczyny. Młody mężczyzna trafia do więzienia na siedemnaście lat, po tym czasie zostaje warunkowo zwolniony. Jedyną osobą, która wierzy w jego niewinność i która co tydzień odwiedza go w więzieniu, jest jego matka, Erica. Po aresztowaniu syna kobieta pozostaje w miasteczku, choć nie jest tam już mile widziana. Co więcej, jest szykanowana i prześladowana przez mieszkańców. Na ścianie jej domu pojawiają się hasła typu „Morderca”, jej drzwi smarowane są zwierzęcymi odchodami, a podczas wizyt w lokalnych sklepach padają w jej kierunku liczne wyzwiska. Mimo wszystko Erica znosi te upokorzenia, niezmiennie wierząc w niewinność jedynego syna i czekając, aż wyjdzie on na wolność i powróci do rodzinnego domu. Niestety radość z tego powrotu nie trwa długo. Po pierwsze Craig nie jest już nastolatkiem, a dorosłym mężczyzną, który pragnie niezależności, a nie matczynego niańczenia. Po drugie niedługo po jego powrocie, w miasteczku ginie młoda dziewczyna, a okoliczności sprawy przypominają te sprzed lat. 

Czy Erica słusznie wierzy w niewinność Craiga? Może powinna wreszcie spojrzeć na syna obiektywnie? Czy ona sama jest bez winy? A może ktoś jeszcze zamieszany jest w morderstwa w miasteczku? 

Jeśli ktoś oczekuje po lekturze powieści Elisabeth Carpenter ekstremalnych wrażeń, spowodowanych pędzącą akcją, misternie skonstruowaną intrygą kryminalną, twistami fabularnymi oraz finalnym zaskoczeniem, to niestety nie ten adres. Jako thriller czy kryminał ta historia się nie sprawdza. Liczba bohaterów, zwłaszcza tych złych, jest ograniczona, a autorka niczym nie zaskakuje czytelnika – oprawcą czyni jedną z postaci najbardziej podejrzanych już od pierwszych stron. Kolejne elementy intrygi kryminalnej odsłaniane są schematycznie, brakuje jakichkolwiek fabularnych zapętleń, wszystko jest albo czarne, albo białe.

Carpenter stawia na inną kartę, skupiając uwagę na psychologicznym szkielecie swoich bohaterów, na badaniu granic obiektywizmu rodzica, na byciu persona non grata w prowincjonalnym miasteczku. Ta płaszczyzna, dotycząca stricte przeżyć bohaterów, wypada lepiej. Erica przeżywa koszmar, jakiego nie powinna doświadczać żadna matka. Jej syn zostaje oskarżony o odebranie życia młodej dziewczynie. I choć kobieta cały czas wiernie stoi u jego boku, wierząc w jego niewinność, to w końcu dopadają ją wątpliwości, które coraz silniej próbują przecisnąć się przez spękania pojawiające się na tej – niegdyś niezachwianej – skale matczynej miłości i ufności we własne dziecko. Autorka z uwagą rysuje także miasteczko, w którym żyją Wrightowie, i zjawisko bycia skazańcem w niewielkiej lokalnej społeczności, która osądza człowieka raz na zawsze.

Już w starożytności pisano, że największa z miłości to ta matczyna. Elisabeth Carpenter nie podaje tej tezy w wątpliwość, ale zadaje pytania o granice rodzicielskiego uczucia. Jak daleko można je postawić? I co jest ważniejsze: przestrzeganie prawa czy ochrona własnego dziecka? 

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Tylko matka" Elisabeth Carpenter

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Tylko matka, Elisabeth Carpenter

Tylko matka by mu uwierzyła. Ale czy ukryłaby dla niego prawdę?

03 czerwca 2020