Jak bardzo można zniszczyć drugiego człowieka w imię swoich własnych, często chorych i urojonych przekonań? Jak mało może znaczyć czyjeś życie, kiedy to swoje potrzeby stawiamy na pierwszym miejscu? Jak dużo można znieść dla kogoś innego? I jak bardzo można nie znać swoich bliskich, mimo że wydaje nam się, iż wiemy o nich wszystko?
Tytułowa sprawa Josefa Fritzla wstrząsnęła opinią publiczną w 2008 roku, kiedy odkryto, że mężczyzna przez 24 lata więził i gwałcił swoją córkę w zbudowanym przez siebie lochu. Kobieta przez ponad dwie dekady uchodziła za uciekinierkę, która porzuciła rodzinę dla sekty. Nikt nie miał pojęcia, przez jaki koszmar przechodzi, przetrzymywana przez własnego ojca, rodząc mu kolejne dzieci.
John Glatt, z właściwą sobie chronologią, zaczyna historię od przybliżenia sylwetki Fritzla. Dowiadujemy się zatem o jego trudnym dzieciństwie, agresywnej i apodyktycznej matce, która najpierw pomiatała ojcem Josefa, a potem nim. Nie mógł liczyć na rodzinne ciepło czy zrozumienie, a tym, co go fascynowało, był obóz śmierci, który mijał codziennie w drodze do szkoły. Choć wychował się w trudnym otoczeniu, nikt chyba nie mógł się spodziewać, że z chłopca wyrośnie bestia. Szybko okazało się jednak, że ma jasno sprecyzowany plan na życie i zamierza wszystko podporządkować sobie i własnej przyjemności.
Wybrał sobie 17-letnią miejscową dziewczynę Rosemarie i zaproponował jej małżeństwo. Uznał, że słabo wyedukowana, naiwna dziewczyna, której daleko było do jego inteligencji, pozwoli mu wieść rozpustne życie, które sobie zaplanował.
To pokazuje, jak bardzo Josef Fritzl wierzył we własną inteligencję i czuł się lepszy od innych. Nie zważając na nic, realizował każdą swoją zachciankę. A to, że zazwyczaj wiązały się one z krzywdą wyrządzaną innym, zupełnie go nie interesowało. Wzbudzał strach i przerażenie w swoich dzieciach, był niezwykle surowy i okrutny. Każde z nich marzyło o jak najszybszej ucieczce z domu. Prowadził go niczym obóz wojskowy, kazał nawet zwracać się do siebie per „pan”. Pierwszą próbę uwolnienia się z koszmaru podjęła Elisabeth, kiedy wyjechała do szkoły. Nie chciała już wracać, zaczęła korzystać z życia, imprezować, nadużywać alkoholu. Niestety, obróciło się to przeciwko niej, bo tuż po uwięzieniu ojciec znalazł „idealne” wytłumaczenie jej zniknięcia - zepsuta alkoholem i narkotykami dziewczyna dołączyła do sekty. Wszyscy uwierzyli w tę wersję – Fritzl był przecież szanowanym mieszkańcem Amstetten – i dzięki temu mógł realizować swój chory plan. Przygotowywał loch przez wiele lat, co tylko pokazuje jego okrutną determinację. Zaczął traktować Elisabeth jako swoją drugą żonę. Wielokrotnie mówił, że musiał opiekować się swoimi dwiema rodzinami.
To fascynująca i przerażająca relacja o psychicznym upadku człowieka. Nie jestem w stanie nwet w najmniejszym stopniu wyobrazić sobie, co dzieje się w głowie kogoś zdolnego do takich czynów.
Miało to być jego własnym odtworzeniem obozu śmierci Mauera z Amstatten, który widział w dzieciństwie, ale na razie miałby w nim tylko jednego więźnia – swoją piękną córkę.
Sam Fritzl nie uważał, by robił coś złego. Tytuł tej recenzji to jego własne słowa, które wypowiedział po zatrzymaniu. Był święcie przekonany, że uratował swoją córkę przed tym, jak mogła skończyć. W końcu dbał o nią i ich wspólne dzieci, zapewniał im wszystko, czego potrzebowali. Przerażające. To słowo wiele razy powtarzałam na głos, czytając relację Johna Glatta – a wspomniałam tutaj tylko o części rzeczy opisanych przez autora.
To trudna i przygnębiająca opowieść o życiu Josefa Fritzla i jego rodziny. Tak, mimo wszystko, to również smutna opowieść o nim. Abstrahując od całego okrucieństwa, jakie wyrządził swoim najbliższym, sam też przeszedł przez piekło. Kto wie, może gdyby mógł liczyć na więcej miłości ze strony matki (a przynajmniej mniej nienawiści), Elisabeth nie wylądowałaby w piwnicy na dwadzieścia lat? Co można było zrobić inaczej, by nie stworzyć potwora? Po lekturze tej książki nasuwa się wiele podobnych pytań.
Polecam wam tę historię. Smutną, tragiczną, niedającą się włożyć w żadne ramy, ale wartą poznania.
09 marca 2023
John Glatt ujawnia prawdę stojącą za tragedią i ukazuje mrożący krew w żyłach portret jednego z najbardziej okrutnych zabójców rodzin w XXI wieku.
07 listopada 2022
Trudno mi użyć standardowego sformułowania, polecającego (lub nie) dany tytuł. Bo jak to zabrzmi, jeśli napiszę „polecam wam tę książkę”? Polecam lekturę ponad ...
08 sierpnia 2022
Prawdziwa historia porwania trzech kobiet przetrzymywanych w piwnicy domu w Cleveland, które zostały uratowane o wiele za późno.
07 września 2021