Porzuceni, Maciej Kaźmierczak

Autor: Marcin Dorochowicz
Data publikacji: 12 grudnia 2022

Porzuceni

Autor: Marcin Dorochowicz
Wydawnictwo: Muza
Premiera: 05 października 2022
Liczba stron: 352

Makabra w łódzkim parku 

W łódzkim parku zostają znalezione zwłoki psów, a pod nimi ciało zaginionego tydzień wcześniej dziecka. Świadkami odkrycia są Malwina Król i Tomasz Lipiński. Początkowo policja skupia się jedynie na dziecku, lekceważąc truchła psów. Tymczasem okazuje się, że znalezisko ma związek z podobną sprawą z Gdańska sprzed trzech lat. Do drużyny łódzkich policjantów z podkomisarz Kamilą Szolc na czele zostaje zatem przydzielony policjant z Gdańska, komisarz Dawid Morawiec. Ofiar przybywa, a policja błądzi…

„Porzuceni” to moje drugie spotkanie z twórczością Macieja Kaźmierczaka. Podobał mi się poprzedni kryminał tego autora, choć mocno udzielała mi się mroczna, wręcz depresyjna atmosfera. Dlatego sięgając po „Porzuconych”, miałem cichą nadzieję, że tym razem będzie choć odrobinę bardziej optymistycznie. Niestety, choć zdarzały się radosne fragmenty, ten kryminał także jest mroczny, a atmosfera – tak gęsta, że można kroić ją nożem. Sprzyja temu również czas, w którym toczy się fabuła: akcja powieści obejmuje pięć październikowych dni. Pora roku została dobrze odmalowana – ale nie spodziewajcie się w „Porzuconych” złotej polskiej jesieni. Powieściowa Łódź jest ponura, posępna, deszczowa, a do wielu miejsc lepiej się nie zapuszczać.

Krąg podejrzanych jest niewielki, zresztą w całej książce pojawia się niewiele postaci. Mamy więc wspomnianych Malwinę i Tomasza. Malwina, która poświęca swojej pracy w domu dziecka większość czasu, to osoba budząca sympatię, wrażliwa na los drugiego człowieka. Tomasza, mężczyznę po trzydziestce, poznajemy jako tajemniczego i dość skrytego pracownika saloniku prasowego, który jest też jego tymczasowym miejscem zamieszkania ze względu na zaborczą partnerkę. Obraz dopełnia dwójka policjantów: stanowcza podkomisarz Kamila Szolc i traktujący innych z góry komisarz Dawid Morawiec.

Przyznam, że bardzo dawno nie zdarzyło mi się przeczytać całej książki w jeden wieczór za jednym podejściem. Nową książkę Macieja Kaźmierczaka pochłonąłem jednak na raz, gdyż im dalej w fabułę, tym intryga robi się coraz bardziej zagmatwana, a co za tym idzie – coraz ciekawsza. Trzeba jednak odnotować, że trudności z przebrnięciem przez nią mogą mieć osoby bardzo wrażliwe na cierpienie zwierząt i dzieci, bo oba tematy są tu mocno eksponowane. Niektóre powieściowe sceny mogą okazać się nie do przejścia dla osób o dużej wrażliwości i słabych nerwach. Mówiąc wprost: książka potrafi sponiewierać emocjonalnie.

Poza tym jednak „Porzuceni” to mroczny kryminał z intrygą zagmatwaną o wiele bardziej, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Autor umiejętnie bawi się podrzucanymi nam oraz policji tropami. Jesteśmy wodzeni za nos i gdy nabieramy przekonania, że już wszystko wiemy, okazuje się, że jesteśmy w błędzie. I tak do samego końca. Dlatego podczas lektury łatwo stracić poczucie czasu, mimo ciężaru opowiadanej historii. Maciej Kaźmierczak ponownie udowodnił, że jest pisarzem utalentowanym, a na jego książki warto mieć oko.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Porzuceni" Marcin Dorochowicz