Do trzech razy sztuka
Cykl „Pomoc domowa” podbił serca fanów mrocznych opowieści. Millie Calloway stała się jedną z najbardziej „popularnych” pomocy domowych i wiele osób z zapartym tchem śledziło jej losy. Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, że już w przyszłym roku będziemy mieli okazję obejrzeć ekranizację pierwszego tomu. Freida McFadden dała więc Millie jeszcze jeden epizod, jeszcze jedną historię do opowiedzenia.
Od wydarzeń z tomu drugiego mija kilkanaście lat. Millie to szczęśliwa żona Enzo, matka ich dzieci – Ady i Nico. Tak jak sobie założyła lata temu, jest pracowniczką socjalną i zajmuje się starszymi ludźmi w szpitalu. Państwo Accardi są w dobrym momencie swojego życia – właśnie wprowadzają się do wymarzonego domu. Mimo kiepskiej sytuacji finansowej zdecydowali się wyrwać z Bronksu i zawalczyć o swoje miejsce na ziemi. Kobieta pragnie w końcu się ustabilizować i zapewnić swojej rodzinie spokojny kąt. Pełna nadziei i planów przenosi się na Long Island i… czar pryska. Sąsiedzi okazują się nie tak przyjaźni, jak kobieta tego oczekiwała – zamożna agentka nieruchomości Suzette robi wszystko, aby zdyskredytować Millie i przydobować się Enzo, a Janice, mająca syna w wieku Nico, odprowadza swoje dziecko na przystanek na smyczy.
Nico jest dziś umówiony na zabawę ze Spencerem, chłopcem spod trzynastki. Umówienie się na to spotkanie było niemal niewykonalne. Mieszkamy tu już od dwóch tygodni i to jest jego pierwsze wyjście. Musiałam przekazać Janice kopię książeczki szczepień mojego syna – nie żartuję! Dziwię się, że nie zażądała próbek krwi i moczu.
Mimo wszystko kobieta stara się szukać plusów i zadomowić na Locus Street. Niestety z czasem problemów zaczyna pojawiać się więcej. Nico dziwnie i niepokojąco się zachowuje, a Enzo sprawia wrażenie, jakby miał przed Millie jakieś tajemnice. Kobieta po raz kolejny musi zmierzyć się z trudną rzeczywistością…
Zgodzę się z dużą częścią opinii, że jest to najsłabsza część trylogii o pomocy domowej – ale wciąż dobra! Millie Calloway, a właściwie już Millie Accardi, ma w sobie to coś, co przyciąga i nie pozwala się tak łatwo oderwać. Jej perypetie z jednej strony wydają się niezwykle nierealne i przesadzone, a z drugiej nie pozwalają odłożyć książki i wyrwać się z tego świata. Cykl o pomocy domowej to typowe „uważacie, że nie da się jeszcze bardziej pognębić bohatera? to patrzcie na to!”. Millie jest starsza, dojrzała, ma dom, męża, dzieci i trochę inne priorytety niż piętnaście lat wcześniej. Uważam więc, że to jednak dość realistyczne, kiedy martwi się o swój związek, niepokoi dziwnym zachowaniem dziecka, próbuje dociec, co się dzieje. Tej części trzeba dać odrobinę czasu – McFadden prowadzi narrację niespiesznie, starając się przybliżyć nam realia „nowej Millie” – i uważam, że to w porządku, bo pozwala bardziej zaangażować się wtedy, kiedy historia nabiera rumieńców.
Nie wiem dlaczego, ale czuję nieodpartą chęć zaimponowania Suzette Lowell. W czasach, gdy sprzątałam domy, pracowałam dla wielu kobiet pokroju Suzette, ale nigdy nie dostąpiłam zaszczytu być kimkolwiek więcej niż służącą dla kobiet takich, jak ona.
W Mille cały czas odzywają się echa dawnego życia i mimo upływu lat wciąż musi radzić sobie z nową rzeczywistością. Na każdym kroku stara się udowodnić swoją wartość, a jej najgorętszy krytyk – ona sama – wciąż jest niezadowolony. Cały cykl okazuje się zatem opowieścią o dojrzewaniu i usilnych próbach zbudowania życia, o którym marzyła bohaterka, zniweczonych przez jeden błąd. Myślę, że jeśli pokochaliście Mille Calloway, to powinniście dać szansę Millie Accardi.
Prawda bywa śmiertelna.
27 maja 2025
Nowy dom. Stare tajemnice.
05 marca 2025
Kolejne wydarzenia przynoszą coraz więcej pytań zamiast odpowiedzi, a kłamstwa mnożą się na każdym kroku. Bo co w końcu łączy Dawn i Natalie – przyjaźń czy ...
23 stycznia 2025
Autorka tka fabułę powoli i z rozmysłem, z premedytacją wpuszczając czytelnika w prowadzące donikąd uliczki.
22 sierpnia 2024
Niektóre decyzje mają dożywotnie skutki.
19 czerwca 2024
Przed lekturą bałam się, że drugi tom będzie jedynie echem pierwszego. Niepotrzebnie. Freida McFadden stworzyła kolejny świetny thriller.
03 czerwca 2024
Jak daleko posunie się pomoc domowa?
23 stycznia 2024
Wiem, że to słowo pojawia się w kontekście książek bardzo często, jednak ta naprawdę była nieodkładalna.
20 listopada 2023
Pomoc domowa z ukrycia widzi wszystko.
29 września 2023
„Zamknięte drzwi” to thriller bardzo dobry, ale jednocześnie niezwykle smutny.
26 stycznia 2023