Kilka miesięcy temu w recenzji pewnej koreańskiej powieści* pisałam szerzej o literaturze z Dalekiego Wschodu i wspomniałam o Keigo Higashino – bo właśnie od powieści „Cuda za rogiem” tego pisarza zaczęło się moje zainteresowanie literaturą ze wschodniej Azji. Pisałam tam o swoim zdziwieniu, że jedyna przetłumaczona na język polski powieść japońskiego pisarza nie ma nic wspólnego z kryminałem – a przecież Higashino jest znany przede wszystkim z twórczości kryminalnej, i to nie tylko w Japonii. Jedna z jego książek trafiła do setki kryminałów wszech czasów magazynu „Time”, obok Wilkiego Collinsa, Fiodora Dostojewskiego, Arthura Conan Doyle’a, Agathy Christie czy… Olgi Tokarczuk. Możecie sobie zatem wyobrazić moją radość, gdy zobaczyłam zapowiedź wydawnictwa Relacja. I oto jest: „Podejrzany X”, czyli właśnie tytuł z setki „Time’a”!
Na początku książki poznajemy samotnego matematyka Tetsuyę Ishigamiego i jego sąsiadkę, Yasuko Hanaoki – samotną matkę wychowującą córkę, pracującą w sklepie z bento (czyli czymś w stylu japońskich obiadów). Wkrótce potem w Tokio zostaje znalezione ciało pewnego mężczyzny. Policja nie ma wątpliwości, że doszło do morderstwa, a tropy prowadzą detektywa Kusanagiego właśnie do Yasuko. My, czytelnicy, od początku wiemy, kto zginął, motyw zbrodni też jest nam doskonale znany. Ale czy policjantom uda się odkryć prawdę? Autor stosuje ciekawy zabieg: nie opowiada nam historii całego śledztwa, a policjanci wcale nie są głównymi bohaterami tej opowieści. Do końca pozostają nimi samotna matka, matematyk i… pewien genialny fizyk.
Powieść „Podejrzany X. Pochodna zbrodni” liczy sobie już dwadzieścia lat i w ciągu dwóch dekad od publikacji zdobyła szereg nagród (w tym prestiżową japońską nagrodę Naoki), przynosząc autorowi popularność nie tylko w jego kraju. Ale to rzecz zupełnie inna niż kryminały, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jeśli zdarzyło się Wam kiedykolwiek przeczytać jakąś japońską powieść, to pewnie już wiecie, o czym mówię: chodzi o sposób opisywania świata, zupełnie inny niż ten, do którego przyzwyczaiła nas literatura zachodnia. W Japonii inaczej wyglądają obyczaje i kultura, ludzie też odnoszą się do siebie odmiennie. To ma wpływ na tempo opowieści: historia snuje się tutaj powoli, a najważniejszy staje się intelektualny pojedynek, którego jesteśmy świadkami.
Bo Keigo Higashino gra z klasycznym schematem kryminału – i robi to świetnie. Jak już wspomniałam, od początku wiemy, kto i dlaczego zabił. Wydawać by się mogło, że trudno w takiej sytuacji zbudować napięcie, ale pisarz udowadnia, że to możliwe. Wystarczy postawić sympatię czytelnika po stronie sprawcy zbrodni i wprowadzić do fabuły dwóch geniuszy. Po jednej stronie mamy zatem błyskotliwego matematyka, po drugiej – nie policjanta czy detektywa (jak moglibyśmy przypuszczać, doświadczeni lekturą amerykańskich czy europejskich kryminałów), lecz fizyka Manabu Yukawę, policyjnego konsultanta. Całe powieściowe napięcie kryje się w pytaniu: czy uda mu się odkryć prawdę o zbrodni? I który z nich wygra ten pojedynek?
Jak to w kryminale, satysfakcję w „Podejrzanym X” przynosi obserwowanie kolejnych kroków śledztwa, niezależnie od tego, że poznajemy zaledwie jego wycinek. Ale równie ciekawe jest przyglądanie się zupełnie innej rzeczywistości – japońskim zwyczajom, sposobom komunikacji, codzienności. Nawet rozmowy policjantów z podejrzaną wyglądają zupełnie inaczej, niż można by się spodziewać. Niemniej jedno pozostaje niezmienne na całym świecie: miłość i zbrodnię dzieli cienka linia, a zazdrość, nienawiść i poświęcenie wszędzie wyglądają tak samo.
* Ciekawym zostawiam link: https://notatnikliteracki.pl/teoria/otulenie-ze-wschodu/
Hipnotyzujący thriller mistrza kryminału Keigo Higashino. Ponad 2 miliony sprzedanych egzemplarzy.
14 marca 2025