{mosimage} Temperatura Pitbulla nieco spada: jest bardziej komicznie i nastrojowo, niż sensacyjnie.


Gebels kontra biznesmen i adwokat.
Igor, Renata i "łomiarz".
Barszczyk i zniesławienie prezydenta.
Wreszcie - Gebels na... ścieżce zdrowia.




"> {mosimage} Temperatura Pitbulla nieco spada: jest bardziej komicznie i nastrojowo, niż sensacyjnie.


Gebels kontra biznesmen i adwokat.
Igor, Renata i "łomiarz".
Barszczyk i zniesławienie prezydenta.
Wreszcie - Gebels na... ścieżce zdrowia.




"> Pitbull, sezon 3., /odc.20/ - Portal Kryminalny

Pitbull, sezon 3., /odc.20/

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 19 marca 2008

Tym razem temperatura Pitbulla nieco spada: jest bardziej komicznie i nastrojowo, niż sensacyjnie. Gebels, Barszczyk, Igor i debiutująca w stolicy Renata – na te postaci położono nacisk.

W hotelowym korytarzu znajdujemy martwą nastolatkę, pchniętą specyficznym nożem. Gebels rozpoznaje na ulicy dziewczynę, która na taśmach ochrony była wcześniej z zabitą. Gdy próbuje ją przesłuchać, pojawia się jej ojciec, bogaty biznesmen wraz z adwokatem. Utarczki pracowników operacyjnych z prawnikami i decydentami – rzecz w Pitbullu pojawiała się już kilkukrotnie, i odrobinę trąci powtarzalnością.

Gebels dostaje później nakaz uczestnictwa w zaległych testach sprawnościowych, naczelnik wszak nadal próbuje go wypchnąć na emeryturę. Goc jest najstarszym uczestnikiem, a sceny te rzeczywiście oddają nam jego irytację; choć z drugiej strony weteran oblewający test z piłką lekarską budzi jednak poczucie groteski.

Tymczasem Igor załatwia Renacie pracę w Warszawie, póki co w patrolu. I od razu trafia na głęboką wodę, wpadając na trop seryjnego zabójcy zwanego „łomiarzem”. Buńczuczna dziewczyna będzie w pewnej chwili zmuszona do postawienia się policyjnym urzędnikom, a nad tym wszystkim wciąż narasta magnetyzm między nią a Igorem.

I wreszcie Barszczyk – nadal prowadzony komicznie, zajmuje się sprawą bezdomnego, który znieważył na dworcu imię prezydenta (tu gościnnie Artur Barciś). Kolejne roztrzepanie byłego naczelnika coraz mniej staje się wiarygodne; mam nadzieję, iż jego postać się przełamie, i pójdzie to w kierunku innym, niż tylko burleska…

I choć podchodzę do serii na granicy idolatrii, zaczynam odczuwać niedosyt: realizacyjnie rzecz jest sprawna, lecz dramaturgicznie staje się powtarzalna i z lekka pustawa. Znać brak dramaturgicznego kośćca, tak świetnie wyeksploatowanego w serii I. W drugiej postawienie na policyjne procedury było novum. W trzeciej – widać brak zdecydowania…

Pozostaje tylko wybór co sprawniejszych i bardziej przejmujących spraw… Których akurat tutaj jest jak na lekarstwo.
 
 

Udostępnij