To chyba najmocniejszy jak dotąd odcinek serii trzeciej.


 


Lepiej późno, niż wcale
Romantyczna terapia małżeńska
Willhelm Tell i kosiarka
Zapaści Gebelsa 
">
To chyba najmocniejszy jak dotąd odcinek serii trzeciej.


 


Lepiej późno, niż wcale
Romantyczna terapia małżeńska
Willhelm Tell i kosiarka
Zapaści Gebelsa 
"> Pitbull, seria 3., /odc.25/ - Portal Kryminalny

Pitbull, seria 3., /odc.25/

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 30 kwietnia 2008

Tym razem za kamerą stoi Katarzyna Adamik, trzecia, po Xawerym Żuławskim i Dominiku Matwiejczyku, z czworga naszych  młodych reżyserów. O ile jednak różnice realizacyjne pomiędzy nimi są trudne do uchwycenia, całość bowiem trzyma się konsekwentnej, werystycznej stylistyki, o tyle różnice pomiędzy kolejnymi skryptami są wciąż zauważalne.

25 odcinek znów atakuje nas tym, co w serialu najlepsze: prostą, obdartą z melodramatu emocjonalnością, twardym, obyczajowym realizmem, które poruszają bardziej od scen sensacyjnych. Oto przypadkowo zatrzymany pracownik ochrony Marczak – za jazdę po alkoholu – po weryfikacji daktyloskopijnej okazuje się być poszukiwanym sprawcą morderstwa dokonanego na młodym geju… Sprawa  ma już 30 lat, debiutował zaś nią Gebels. Teraz ma kilkanaście godzin na zatrzymanie mężczyzny, zanim sprawa się przedawni. W domu Marczaka dochodzi do dramatycznej sceny: Łapka zajmuje się ośmioletnim synkiem podejrzanego, Gebels tymczasem słucha tłumaczeń Marczaka – desperackich i przejmujących… Kreacja Witolda Dębickiego przez te kilka ujęć prawdziwie potrafi wstrząsnąć, aż do niespodziewanego finału…

Znów pojawi się migawka rozziewu pomiędzy biurokracją a robotą operacyjną: bardzo trafny, choć prościutki, emblemat jedzącego obiad naczelnika – spokojnego, nie skrępowanego, zimnego -  który słucha tłumaczenia Gebelsa, jeszcze nieśmiało, przemyci jednak - ludzki grymas urzędasa?...

Gebels zresztą w tym odcinku dominuje. Nie dość sprawy Marczaka, to jeszcze jeden z sąsiadów narkomanów dostaje zapaści. Gebels ledwo wytrzymuje napięcie, ścierając się na szpitalnym korytarzu lekarzem… I choć to ten weteran stołecznej policji ma na co dzień najwięcej dystansu do psiej roboty, wydaje się stawać najbardziej podatny na załamanie. O niebo bardziej niż zapalczywy Łapka, jeszcze nie przesiąknięty przestępczym brudem, zawodowiec Igor (obaj prowadzą sprawę napaści na sklep ogrodniczy i – zaskakującej w finale – kradzieży kosiarki), czy wyluzowanego Despera. Któremu też za niedługo mogą popuścić emocje, wszak sprawa Dżemy i Kubusia nadal idzie w stronę (według mnie zbędnej) parodii…

Mimo wszystko – jest coraz lepiej. To chyba najmocniejszy jak dotąd odcinek serii trzeciej.

Udostępnij