Żadna powieść kryminalna, nawet traktująca o najbardziej przerażających zbrodniach, nie robi na czytelnikach takiego wrażenia, jak relacja o zbrodni prawdziwej.
Czternaście kobiet z różnych środowisk. Wszystkie odpowiadały z paragrafu 148 kodeksu karnego, każda z nich jest morderczynią. O ich sprawach media pisały dużo, a czytelnicy ze zgrozą śledzili przewody sądowe w wiadomościach. Przede wszystkim zwraca uwagę sposób, w jaki Katarzyna Bonda przedstawia swoje bohaterki. Każda historia składa się z dwóch części. W pierwszej oskarżone opowiadają o sobie, o swoim życiu prywatnym „przed”. Gdyby na tym poprzestać, czytelnik mógłby mniemać – choć z kilkoma wyjątkami – że te kobiety trafiły do więzienia przez pomyłkę. Jednak druga część przedstawia ich czyny, opisane na podstawie akt sądowych. Akta mówią same za siebie, a dowody w sprawach są niepodważalne, tylko motywy rozmaite, choć stare jak świat: miłość i nienawiść oraz pieniądze.
Co ciekawe, aż cztery spośród osadzonych nie przyznają się do winy. Jest wśród nich Monika Szymańska, której nazwisko do dziś budzi grozę – wszak sprawa zamordowania maturzysty Tomka Jaworskiego poruszyła niegdyś całą Polskę. Chłopiec został zabity z wyjątkowym okrucieństwem; w przestępstwie brali udział mężczyźni, którym – jak wykazało śledztwo – przewodziła kobieta. Szymańska jednak nie przyznaje się do winy. W więzieniu zachowuje się wzorowo. Dużo czyta, haftuje, interesuje się swoimi dziećmi. Została skazana na dożywocie, stara się o zwolnienie warunkowe.
Z rozmów z osadzonymi wyłania się obraz zwykłych kobiet, które mówią o swoich sprawach domowych, mężach, dzieciach. Ich jest najwięcej. Jak choćby Mirosława, która dbała o dom. Nie pochodzi – jak wiele spośród osadzonych – z patologicznej rodziny i nie jest – co również częste wśród więźniarek – uzależniona od alkoholu. To zwyczajna kobieta dbająca o dom i dzieci, ciężko pracująca, aby ten dom utrzymać, doprowadzona do ostateczności przez męża, który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Zdarzają się także kobiety psychicznie chore, jak nieżyjąca już Wioletta, i oczywiście takie, których nikt by o zbrodnię nie podejrzewał, bowiem wykonują zawody społecznie poważane. Mam tu na myśli lekarkę, która zamordowała żonę swojego kochanka i – co znamienne – nie przyznała się do winy, choć dowody świadczą przeciwko niej. Otrzymała wyrok dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności, stara się o przedterminowe zwolnienie, pracuje w więzieniu, jest dobrze postrzegana przez służby, nie sprawia kłopotów. Są też kobiety bardzo pokrzywdzone przez los, tak jak Krystyna, która zawsze żyła w biedzie i dopiero po opuszczeniu więzienia dowiedziała się, jak to jest mieć własny pokój.
Bardzo mi się podoba sposób prowadzenia narracji, ale przede wszystkim forma książki. Autorka niczego czytelnikom nie sugeruje, możemy sami wyrobić sobie pogląd na temat każdej z przedstawionych zbrodni i dramatis personae. A nie jest to łatwe, bowiem akta spraw przedstawiają historie tak pełne okrucieństwa, tak przerażające, że czytając o nich trudno uwierzyć, że popełniły je te same kobiety, które ciepło opowiadają o swoich dzieciach, domach i marzeniach. A kiedy patrzymy na ich fotografie – bo wiele pozwoliło się sfotografować – uwierzyć w zbrodnie jeszcze trudniej. Ze zdjęć patrzą na nas ładne, nieśmiało uśmiechnięte, zadbane kobiety; o wielu służba więzienna wyraża się z uznaniem, bo się resocjalizują, poddają terapiom, aby wyzwolić się z uzależnień, pracują nad sobą. Nie wszystkie oczywiście, ale wiele z nich. Niektórych zwyczajnie żal – wszak mają za sobą ciężkie życie, chcą odpokutować za winy i powoli wrócić do normalności. Ale co z tymi, które zabiły z chęci zysku, zemsty, nienawiści i do tego nie przyznają się do winy, wypierają ją z własnego umysłu? Patrzę na fotografie i myślę: to trochę tak jak z ciastem – na zewnątrz piękne, a w środku zakalec. Trywialne porównanie? Może i trywialne, ale trafne.
(wyd. II uzupełnione)
Dziesiąty tom z profilerem Hubertem Meyerem!
12 czerwca 2024
Szukały miłości. Znalazły śmierć.
28 marca 2024
Katarzyna Bonda w najnowszym kryminale nie oszczędza czytelnika, a motywami, jakimi kierują się sprawcy, wręcz przygniata.
28 listopada 2023
„Miłość pokonuje śmierć” to trzeci, ostatni tom serii „Wiara – Nadzieja – Miłość”, opartej na prawdziwych zdarzeniach.
12 lipca 2023
Katarzyna Bonda serwuje czytelnikom mroczny, pełen strachu, szaleństwa i chorych fantazji kryminał.
11 stycznia 2023
Ósmy tom cyklu z Hubertem Meyerem.
10 listopada 2022
Zemsta? Chciwość? Zraniona duma? Nieszczęśliwa miłość? A może po prostu… złość? Co spowodowało, że w kasynie Warszawa Royal ktoś sięgnął po broń?
17 sierpnia 2022
To najdziwniejsze i najbardziej przerażające śledztwo, w jakim Hubert Meyer brał udział.
27 maja 2022
Katarzyna Bonda otwiera nową serię powieści kryminalnych.
25 marca 2022
Wraz z ostatnią kroplą, która wypłynęła z żyły dziecka, narodził się ON. Balwierz z Narwi.
29 października 2021
Hubert Meyer powraca!
30 lipca 2021
Katarzyna Bonda po niemal 10 latach przerwy prezentuje kolejną część serii z psychologiem śledczym – Hubertem Meyerem.
17 maja 2021
Bezwzględnego, ale i doskonałego w swoim fachu oszusta zdecydowała się opisać Katarzyna Bonda w swojej najnowszej powieści.
02 grudnia 2020
Nowa seria kryminalna Katarzyny Bondy!
04 listopada 2019
„Czerwony pająk” to czwarty, ostatni tom cyklu „Cztery żywioły”, którego bohaterką jest profilerka Sasza Załuska.
14 czerwca 2018
"Lampiony" Katarzyny Bondy to trzecia z serii czterech książek o Saszy Załuskiej. Tym razem utalentowana profilerka przeniesie się do Łodzi, gdzie będzie musiała stawić ...
07 października 2016
Dziś na księgarnianych półkach pojawiła się kontynuacja "Pochłaniacza" - powieści Katarzyny Bondy z profilerką Saszą Załuską w roli głównej. To drugi tom serii ...
20 maja 2015
Tym, którzy cenią w powieściach przede wszystkim szybką akcję, „Pochłaniacza” nie polecam. Wszystkim innym – owszem. To niemal siedemset stron gęstego, osadzonego ...
27 czerwca 2014
Katarzyna Bonda debiutowała nominowaną do Nagrody Wielkiego Kalibru powieścią "Sprawa Niny Frank", stanowiącą pierwszą część cyklu przygód profilera Huberta Meyera. W ...
21 maja 2014
„Florystka” nie jest grzeczną kobiecą powieścią kryminalną z wątkiem romansowym czy komediowym w tle. Jeżeli miałabym szukać dla niej analogii w polskiej literaturze ...
15 marca 2013
Czy ktoś, kto zabija człowieka, jest potworem czy tylko potworem bywa?
14 stycznia 2009
Hubert Meyer, profiler przeszkolony w samym Quantico, jest skrojony wedle częstego klucza: życie rodzinne się sypie, kochanka też już ostygła, nawet w pracy niezbyt dobrze, ...
21 listopada 2007
Pierwszy polski profiler!
30 października 2007