Okiem bibliotekarza: Ciało nie kłamie, Judy Melinek, T.J. Mitchell

Autor: Grażyna B. Groyecka
Data publikacji: 25 lutego 2020

Ciało nie kłamie

Autor: Judy Melinek, T.J. Mitchell
Przekład: Agnieszka Kalus
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 04 września 2019
Liczba stron: 340

Gdy śmierć pomaga żywym

Przerwijmy rozmowy. Uciszmy uśmiech. W tym miejscu śmierć cieszy się, że pomaga żywym.

Taki napis zobaczyła doktor Judy Melinek nad wejściem do Biura Naczelnego Lekarza Sądowego.

Znalazła się tam, aby radykalnie zmienić swoje życie. Kiedy odbywała staż na chirurgii, niekończące się dyżury spowodowały tak wielkie osłabienie, że jej młody organizm w końcu nie wytrzymał. Nadmierne obciążenie psychofizyczne sprawiło, że Melinek któregoś dnia zemdlała z wyczerpania. Nie spotkała się ze współczuciem ze strony naczelnego lekarza. Zalecił jej trochę snu i… jak najszybszy powrót na oddział. I tym skutecznie zniechęcił ją do rezydentury. Postanowiła więc poszukać swojego miejsca w medycynie w innym miejscu, przypomniała sobie dawną fascynację – i została cenionym lekarzem sądowym. Zanim jednak do tego doszło, przeszła długą drogę.

Gdyby ktoś zapytał czy można książkę popularnonaukową napisać w taki sposób, by o najtrudniejszych, czasem drastycznych sprawach czytało się z zainteresowaniem, ba – z przyjemnością, zapewne udzieliłabym odpowiedzi negatywnej. Owszem, zdarzają się takie pozycje, ale nie na temat medycyny sądowej. Tymczasem sięgnęłam po książkę napisaną przez patologa i… to naprawdę chce się czytać! 

Doktor Melinek podjęła decyzję, która zaważyła na życiu całej jej rodziny. Musiała zmienić nie tylko specjalizację, lecz także wszystkie plany życiowe i, co najważniejsze, miejsce zamieszkania. Wyjechała do Nowego Jorku, niezwykłego miasta, gdzie wielu ludzi przyjeżdża, by realizować swoje marzenia. A Judy pewnego dnia przekroczyła próg – jak sama wspomina – szkaradnego budynku. I została jednym z najlepszych specjalistów w swojej dziedzinie.

Opowiadając o pracy patologa sądowego, autorka nie szczędzi czytelnikom szczegółów: nie po to, aby epatować grozą, ale wyłącznie by zapoznać ich z czynnościami, które tak bardzo pomagają śledczym. Każdy przypadek śmiertelny, również taki „zwyczajny”, kiedy pieszy przebiega przez ulicę na czerwonym świetle i zostaje potrącony, musi zostać dogłębnie zbadany przez prokuratora. Czasem taki najzwyklejszy wypadek okazuje się precyzyjnie zaplanowanym zabójstwem. Ale też nie każdy akt przemocy prowadzi do zbrodni Zdziwiło mnie, że w tak ogromnym mieście, jak Nowy Jork, wypadki samochodowe zdarzają się stosunkowo rzadko. Jak twierdzi szef patologów, doktor Hirsch, wynika to pewnie z faktu, że przeciętny samochód „pędzi” z prędkością biegnącego oposa, czyli... jedenastu kilometrów na godzinę. 

Doktor Melinek wspomina w książce konkretne wydarzenia ze swojej kariery. Nie od razu przydzielano jej sekcje ofiar zabójstw. To trudne doświadczenia, nawet dla lekarza sądowego z wieloletnim doświadczeniem. Jak mówi jeden z nich: „Wolałbym przeprowadzać sekcje siedmiu osób z jedną raną, niż jednego gościa z siedmioma ranami postrzałowymi”. Trudnym doświadczeniem dla pani doktor było przeprowadzenie sekcji młodej kobiety, która w chwili śmierci była w drugim trymestrze ciąży. Człowiek, który trafia na stół sekcyjny, ujawnia swoje najskrytsze tajemnice, jak mężczyzna, który posiadał biżuterię na… penisie. Lekarzom niełatwo „pracuje się” także z ofiarami, które spadły z dużej wysokości. Do wielu tego typu zdarzeń dochodzi wśród narkomanów. Jeden z nich, będąc pod wpływem metamfetaminy, usiłował dostać się do swojego mieszkania na ósmym piętrze, spuszczając się doń z dachu (wcześniej zatrzasnął w domu klucze). Nietrudno się domyślić, jaki był finał tej eskapady. Osobny rozdział stanowią samobójcy – lekarz musi się zmierzyć z podwójną tragedią: ofiary i jej rodziny. Judy Melinek doskonale rozumie, co czuje rodzina, sama jest bowiem córką samobójcy.

Żeby poznać okoliczności śmierci, patolog musi wykonywać swoją pracę z wielką precyzją i zacięciem naukowym – z książki dowiemy się między innymi, jak ważny jest dokładny zapis kolejnych czynności, jaka jest różnica między „raną ciętą” a „raną kłutą” (każda z nich jest zadana nożem) oraz jak wielkie znaczenie ma dobra współpraca lekarza z sali sekcyjnej z policją śledczą. 

Judy Melinek napisała książkę, która zainteresuje zarówno miłośników kryminologii, jak i tych zainteresowanych medycyną w ogóle. Jest w tych opowieściach nuta osobista, jest prawdziwa pasja i wiele ciekawostek. I jeszcze jedno: dla doktor Melinek każdy, kto znajdzie się na jej stole sekcyjnym, wciąż jest człowiekiem, a nie tylko przypadkiem medycznym.

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Ciało nie kłamie" Judy Melinek, T.J. Mitchell