Nurt, Tim Johnston

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 11 lutego 2021

Nurt

Autor: Tim Johnston
Przekład: Karolina Iwaszkiewicz
Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 13 stycznia 2021
Liczba stron: 500

Utonąć w emocjach

Druga wydana w Polsce powieść Tima Johnstona, „Nurt”, to także moje drugie spotkanie z tym autorem. I już teraz mogę stwierdzić, że amerykański pisarz postanowił pisać thrillery inne niż te królujące na księgarnianych półkach, trudne emocjonalnie i językowo, a przez to z pewnością nietrafiające do każdego. 

Zima. Audrey i Caroline, dwie studentki, ruszają z kampusu do domu rodzinnego pierwszej z nich, by odwiedzić jej chorego na raka ojca. Po drodze zatrzymują się na stacji benzynowej. Zostają napadnięte, ale udaje im się uciec. To jednak nie koniec: ich samochód wpada do zamarzniętej rzeki. Jedna z dziewczyn ginie, druga musi się z tym zmierzyć, jednocześnie próbując zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło. I co stało się dziesięć lat wcześniej, kiedy niemal w tym samym miejscu doszło do bardzo podobnego wypadku.

Na początek zaznaczmy, że „Nurtowi” – podobnie jak poprzedniej powieści autora, „W dół” – bliżej do powieści obyczajowej niż do thrillera. Owszem, mamy tu zagadkę: czy śmierć jednej z dziewcząt była przypadkiem, czy może ktoś się do niej przyczynił? I co stało się dekadę wcześniej? Ale odpowiedź, choć przynosi wielu bohaterom tej powieści ulgę, wcale nie jest tu najważniejsza. Ważniejsi są oni sami. Postaci, które rysuje autor, ich próba pogodzenia się z przeszłością i teraźniejszością, próba zamknięcia, którego trzeba dokonać, żeby móc żyć dalej – to kluczowy element „Nurtu”. 

Pierwsze skrzypce grają tu zatem bezapelacyjnie emocje bohaterów. „W dół” była dla mnie przejmująca opowieścią o życiu po stracie, „Nurt” można w gruncie rzeczy podsumować podobnie. I nie chodzi wyłącznie o ocalałaą z wypadku studentkę, mierzącą się z podwójną stratą (szczegółów ujawniać nie będę, by nie spojlerować, choć już od pierwszych stron książki wiadomo, że Johnston nie uważa zaskakiwania czytelnika za swój główny cel). Opowieść o wydarzeniach, do których doszło w rodzinnym miasteczku Audrey dziesięć lat wcześniej, snuta przez autora fragmentarycznie i niespiesznie, stopniowo odkrywa kolejne postaci i skomplikowane relacje między nimi. Są wśród tych postaci rodzice, którzy w ten czy inny sposób stracili dziecko. Ich złamane życia, nieustająca mimo upływu lat rozpacz, bezradność, żałoba i nieumiejętność pogodzenia się ze stratą – Johnston rozkłada to wszystko na czynniki pierwsze. I to właśnie sprawia, że „Nurt” jest tak samo przejmujący, jak w „W dół”. Choć (również tak samo) fabularnie nie dzieje się tu zbyt wiele. 

To nurzanie się w bolesnych emocjach bohaterów sprawia, że „Nurt” jest trudnym, zmuszającym do refleksji czytelniczym doświadczeniem. Lektury nie ułatwia język, o którym już wspomniałam: charakterystyczny, trudny w odbiorze, chwilami „przepoetyzowany” (co świetnie oddaje polskie tłumaczenie), ale doskonale budujący atmosferę powieści, bez reszty – aż chciałoby się powiedzieć: niczym wartki nurt rzeki – wciągający w świat bohaterów. Polecam ją zatem wszystkim tym, którzy cenią nastrój bardziej niż szalone tempo i nieustanne zwroty akcji. 

 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Nurt" Tim Johnston

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Nurt, Tim Johnston: fragment

„Nurt” to trzymająca w napięciu opowieść o tym, jak przeszłość trzyma klucz do przyszłości. Mamy dla Was fragment!

15 stycznia 2021

NOWOŚĆ

Nurt, Tim Johnston

Opowieść o tym, jak przeszłość trzyma klucz do przyszłości...

13 stycznia 2021

RECENZJA

W dół, Tim Johnston

Ta powieść nie nadaje się dla miłośników wartkiej akcji. W warstwie fabularnej dzieje się tu bowiem tyle co nic – pewnego dnia młoda dziewczyna znika w górach, a jej ...

04 kwietnia 2016

NOWOŚĆ

W dół, Tim Johnston

"W dół" Tima Johnstona to błyskotliwy THRILLER o więzach krwi i walce o przetrwanie. Powieść ukazała się dziś nakładem Wydawnictwa Marginesy, pod naszym patronatem.

16 marca 2016