Mosty na Wiśle, Irena Małysa

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 25 listopada 2024

Mosty na Wiśle

Autor: Irena Małysa
Wydawnictwo: Mova
Premiera: 13 listopada 2024
Liczba stron: 392

Mosty na rzece, mosty w czasie

Irena Małysa weszła do świata polskiego kryminału cyklem o Baśce Zajdzie, policjantce pochodzącej z najdłuższej wsi w Polsce, czyli Zawoi. W „Mostach na Wiśle” zostawiamy tę bohaterkę i przenosimy się do Krakowa. Zostawiamy także współczesność, bo akcja najnowszej powieści autorki obejmuje dwa plany czasowe: lata dziewięćdziesiąte i okres drugiej wojny światowej.

Rok 1993. Pod jednym z krakowskich mostów zostaje znalezione ciało niemieckiego turysty z szalikiem Cracovii zawiązanym na szyi. Czy morderstwo ma związek z niedawnymi derbami Krakowa? Tak przypuszczają policjanci, dlatego sprawdzają środowisko kibiców. Kiedy jednak ginie kolejny Niemiec, prowadzący śledztwo Walenty Cichocki bada inne tropy, między innymi kwestię tajemniczych znaczków znalezionych w kieszeniach ofiar. Ślady prowadzą go w daleką przeszłość – miasta i własną.

Historia morderstw przeplata się z opowieścią o losach Hani. Poznajemy ją niedługo przed wybuchem wojny, kiedy dziewczyna wybiera się na potańcówkę wspólnie ze swoją najbliższą przyjaciółką Esterą. Później przychodzi lato i rodzina Estery w obawie przed wojną ucieka do Palestyny. Hania zostaje – i przez kolejne lata mierzy się z rzeczywistością w okupowanym Krakowie. Walczy o przetrwanie, pracując w jednym z magazynów w podgórskim getcie i obserwując przemoc, jakiej dotąd nawet sobie nie wyobrażała. 

Mosty to nośna metafora i Irena Małysa dobrze to wykorzystuje. W czasie wojny krakowskie mosty dzieliły Polaków od Żydów w getcie, a w latach dziewięćdziesiątych stają się niemymi świadkami zbrodni. Metaforyczne mosty, wyraźniejsze z każdym kolejnym rozdziałem tej opowieści, łączą zaś przeszłość z teraźniejszością i pokazują, jak wojna rezonuje w kolejnych pokoleniach. 

Wątek historyczny to w „Mostach na Wiśle” przede wszystkim opowieść o okupowanym Krakowie. Autorka umiejętnie wplata rzeczywiste postaci i wydarzenia (między innymi historię kanibala Franza Thama) w losy fikcyjnej bohaterki. I chociaż nie ma nic odkrywczego w obrazie wojny, który maluje Irena Małysa, to oddaje te czasy rzetelnie i, co chciałabym podkreślić, z dużym wyczuciem. Może ktoś znający historię lepiej niż ja mógłby znaleźć w tej opowieści o czasach, kiedy „zwykłe radosne chwile zostaną zaklejone szarym substytutem”, jakieś nieścisłości, ale dla mnie wypada ona wiarygodnie. Nie brakuje tu scen pełnych trudnego do wyobrażenia okrucieństwa, ale autorka nie epatuje brutalnością, nie sprowadza opowieści o wojnie do krwawej historyjki, która przyciągnie czytelników. Pisze raczej po to, by pokazać, jak wojenna trauma wpływa na ludzi – zarówno tych, którzy ją przeżyli, jak i przedstawicieli kolejnych pokoleń. 

A jednym z nich jest właśnie Walenty Cichocki. Ten policjant po pięćdziesiątce jest dobry w swojej pracy, bo zwraca uwagę na szczegóły, które umykają innym – i chyba tylko dzięki temu wciąż jeszcze tę pracę ma. Bo Walenty cierpi też na nerwicę natręctw i mizofobię, czyli lęk przed brudem. Komuś takiemu jak on, kto podporządkowuje swoje życie rytuałom (na przykład przechodzi przez ulicę tylko po tym, jak przejedzie nią tramwaj o nieparzystym numerze), żyje się niezwykle trudno, ale Waluś – tak zwracają się do niego znajomi – próbuje walczyć z fobiami i  wewnętrznymi ograniczeniami. I tu kolejny plus dla autorki: bardzo łatwo byłoby przerysować takiego bohatera, nadać mu komiczny rys. Tymczasem Walenty wypada autentycznie – i jest to postać pełna tragizmu. Autentycznie wypada też klimat lat dziewięćdziesiątych: czasów przełomu, raczkującego kapitalizmu i początkującej gangsterki. Autorzy kryminałów wykorzystują je rzadko (a szkoda!), więc tym bardziej to doceniam. 

Chociaż mam drobne zastrzeżenia do fabuły i nie zachwyciło mnie melodramatyczne zakończenie (przyznaję jednak, że zgrabnie komponuje się z całością), „Mosty na Wiśle” – dwie polsko-niemieckie historie, które dzieli około pół wieku, a łączy więcej, niż początkowo możemy przypuszczać – okazały się bardzo satysfakcjonującą lekturą. Udaną we wszystkich wymiarach: bohaterów, języka, tła historycznego i obyczajowego. Polecam, jeśli lubicie zanurzać się w przeszłość.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Mosty na Wiśle" Irena Małysa

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Mosty na Wiśle, Irena Małysa

Mosty na Wiśle – niemi świadkowie wydarzeń. Jak dalekie cienie rzucają mroczne tajemnice z przeszłości?

13 listopada 2024

NOWOŚĆ

Demony Babiej Góry, Irena Małysa

Czy można uciec przed demonami kryjącymi się w przyrodzie i w ludzkiej skórze?

10 czerwca 2024

NOWOŚĆ

Daleko od Babiej Góry, Irena Małysa

Kolejna odsłona losów policjantki spod Babiej Góry.

15 maja 2023

NOWOŚĆ

Więcej niż jedno życie, Irena Małysa

Najnowsza książka Ireny Małysy, autorki „W cieniu Babiej Góry”.

04 marca 2022

NOWOŚĆ

W cieniu Babiej Góry, Irena Małysa

Baśka Zajda, policjantka zmęczona życiem i jego trudami, wraca z Krakowa w rodzinne strony. Ścigają ją demony, które ma nadzieję zgubić w urokliwej Zawoi.

22 lutego 2021