Przeczytałam kiedyś, że newsy operujące dużymi liczbami (w stylu: „500 ofiar trzęsienia ziemi”, „250 osób zaginionych w katastrofie samolotu”) nie przemawiają do wyobraźni człowieka, bo są zbyt abstrakcyjne, niemożliwe do wyobrażenia i budujące dystans. Do odbiorcy bardziej przemawia historia pokazana z perspektywy jednego człowieka, z którym może się utożsamić, nie masy. I coś w tym jest. Wszyscy wiemy, że w czasie II wojny światowej zginęło kilka milionów Żydów. Ale to pojedyncze, konkretne historie odczuwamy najsilniej i to one bolą nas najbardziej.
„Mara” to czwarta część cyklu Małgorzaty i Michała Kuźmińskich, którego bohaterami są dziennikarz Sebastian Strzygoń i antropolog kultury Anna Serafin. Dziennikarz po przejściach trafia do Dąbrowy Tarnowskiej – w tym małym miasteczku mieszkali jego dziadkowie, a teraz on ma dopilnować remontu domu po przodkach. Kiedy jednak robotnicy znajdują w jego ogrodzie szkielet, pojawia się mnóstwo pytań. Czy „kobieta z sadu”, jak Strzygoń nazywa ofiarę, zginęła w trakcie wojny? Czy – jak podejrzewa Anna – była Żydówką, jak połowa przedwojennych mieszkańców miasteczka, i ofiarą Judenjagd? To nie wszystko: niedługo po odnalezieniu kości ginie jeden z mieszkańców Dąbrowy. Coś, co w pierwszej chwili wyglądało jak wypadek, okazuje się zabójstwem. Kto za tym stoi? I jaki związek ma z tym antysemickie graffiti, które pojawiło się na synagodze i na grobie ofiary?
Na te i mnóstwo innych pytań chce odpowiedzieć Sebastian Strzygoń. Nie tylko z dziennikarskiego obowiązku; szybko uświadamia sobie, że nie zazna spokoju, dopóki nie dowie się, kim była zmarła i czy jego dziadek miał jakiś związek z jej śmiercią. Próba odkrycia prawdy nie jest jednak łatwym zadaniem. W Dąbrowie nikt nie chce mówić o trudnej wojennej przeszłości. Nikt nie chce pamiętać o tym, że Polacy w czasie wojny też mordowali. I nie, nie robił tego wyłącznie „kryminalny margines”, jak uparcie powtarzają mieszkańcy miasteczka. Nie ci najstarsi, którzy byli świadkami; oni pamiętają, choć niekoniecznie mają ochotę wspominać. Prawdę próbuje wyprzeć młodsze pokolenie, bo „po co o tym mówić”, przecież remont synagogi jest wystarczającym zadośćuczynieniem za śmierć Żydów. Znamienne są zresztą słowa jednego z bohaterów: zapytany o to, dlaczego nigdy nie pytał swoich dziadków o przeszłość, odpowiada: „Bom się bał, że mi odpowiedzą”.
Bardzo mocno wczułam się w lekturę tej powieści. Nie tylko dlatego, że to po prostu boleśnie przejmująca historia, po raz kolejny pokazująca, że (powtarzając za dziadkiem Strzygonia) „bać to się trza tylko ludzi”. Z pewnością wpływ na mój odbiór miał też fakt, że znam Dąbrowę Tarnowską, pamiętam synagogę – bożnicę, jak mawiali moi rodzice – jeszcze z czasów sprzed remontu, mogłam wiec bez problemu osadzić fabułę w kontekście i podążyć ścieżkami, którymi deptał Sebastian. Ale Dąbrowa jest tu tylko przykładem; te same historie działy się przecież w tysiącach, dziesiątkach tysięcy małych miasteczek. Ile z nich już na zawsze pozostanie nieopowiedzianych? Ile przemilczanych…?
Warto też dodać, że Sebastian i Anka poszukują prawdy nie tylko o wydarzeniach; szukają również prawdy o sobie. Jeśli śledziliście ich poczynania w poprzednich powieściach cyklu, z pewnością zauważyliście, jak bardzo się zmieniają, dojrzewają (co nie oznacza, że wiodą poukładane życia). Ale nie tylko pierwszoplanowi bohaterowie są w tej książce bardzo dopracowani. Autorzy pięknie portretują, nawet drugoplanowe czy epizodyczne postaci w „Marze” nie są płaskie, szablonowe. W tych ludzi po prostu się wierzy.
Małgorzata i Michał Kuźmińscy stworzyli dopracowaną w szczegółach historię, w którą się wsiąkłam od pierwszych stron. A jeśli dodać do tego świetny styl – czytając, miałam wrażenie, że każde słowo jest tu na swoim miejscu i żadne nie pojawiło się przypadkowo – komentarz może być tylko taki: „Mara” to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w tym roku.
Kryminał, którego bohaterowie mierzą się z gwałtowną śmiercią i własną przeszłością.
11 czerwca 2024
„Ścigając zło” to pozycja, która pozwoli nie tylko przyswoić i zrozumieć kilka(dziesiąt) pojęć z różnych dziedzin, lecz także poznać bliżej świat odmalowany w ...
21 lutego 2022
Czy życie prześciga fikcję? Jak popkulturowe wyobrażenia wypadają w zderzeniu z rzeczywistością? Jaka jest cena wyścigu ze złem?
28 stycznia 2022
Zatuszowane zabójstwo. Wyparta przeszłość. I szkielet pod twoim domem. Premiera „Mary” już dziś!
18 września 2019
Naprawdę nie mam się do czego przyczepić, bo podoba mi się w „Kamieniu” wszystko. Dbałość o detale, przedstawienie romskiej społeczności i stereotypów z nią ...
04 października 2017
Anka Serafin i Sebastian Strzygoń powracają! Antropolog i dziennikarz śledczy tym razem odkryją tajemnice i uprzedzenia w społeczności pewnej osady na Sądecczyźnie, ...
14 czerwca 2017
To powieść sprawnie napisana, niegłupia i przyjemnie realistyczna, co szczególnie docenią mieszkańcy Śląska.
20 kwietnia 2016
"Pionek" to najnowsza powieść Małgorzaty i Michała Kuźmińskich. Tym razem autorzy przenoszą nas do Gliwic, gdzie zostają znalezione zwłoki pewnej studentki.
24 marca 2016
To nie jest książka wywołująca dreszcz niepokoju na plecach, jedna z tych, które nie pozwalają się od siebie oderwać i na zawsze zostają w pamięci. A jednak nie ...
20 lipca 2015
"Śleboda" Małgorzaty i Michała Kuźmińskich to intrygująca opowieść o grozie narastającej w spokojnej podhalańskiej wsi, o murze milczenia wokół wojennych losów, o ...
18 marca 2015
Przedwojenny Kraków, szpiedzy i stary manuskrypt.
08 czerwca 2009