Czas oczekiwania na „Kairos” był trudny. Poprzeczka postawiona niebotycznie wysoko przez dwie poprzednie części nie pozwalała mi wypatrywać finału trylogii w spokoju. Maciej Siembieda stworzył świat, do którego chce się wracać, na którego powrót ciężko czekać. To jedna z niewielu serii, w których przypadku nie należy obawiać się jakości kolejnego tomu, bo nazwisko na okładce jest jej gwarantem.
Nie boję się wielkich słów: Maciej Siembieda wymyślił kolejną genialną historię i opowiedział ją po mistrzowsku. W „Nemezis” mieliśmy braci, „Kairos” to opowieść o kuzynach: Walterze i Bernardzie Pykach. Ich ojcowie, rodzeni bracia, nie są w zbyt zażyłych stosunkach, ponieważ jeden z nich czuje się Polakiem, drugiemu bliżej do Niemiec. Mimo to ich synowie utrzymują (na tyle, na ile to możliwe) dobre relacje. Łączy ich pasja: piłka nożna, a Walter powoli wyrasta na gwiazdę footballu i marzy o wielkiej karierze. Jego plany i marzenia przerywa jednak wojna. Ścieżki jego i Bernarda rozłączają się, by później regularnie się krzyżować i w końcu udowodnić, że od pewnych powiązań nie da się uciec. Zwłaszcza że wojna nie jest jedynym, co namiesza w życiu mężczyzn. Po raz kolejny bohaterowie Siembiedy będą musieli stawić czoła miłości do tej samej kobiety.
Ktoś mógłby powiedzieć, że schemat historii opowiadanych w trylogii jest podobny, że w każdej mamy wątek wojny, że ważną postacią jest matka i że po raz kolejny miłość do tej samej kobiety wystawia na próbę więzi rodzinne. Owszem, ale te wątki są tak głębokie, że da się powiedzieć wiele nowego w każdym z nich. Przecież równie dobrze można by stwierdzić, że historie wojenne są podobne: przepadła czyjaś szansa na realizację marzeń, a wiele osób straciło swoich najbliższych. Dlatego chciałabym mocno podkreślić, że mimo podobieństw każda z historii przedstawionych przez Macieja Siembiedę jest inna, każda została opowiedziana w sposób wyjątkowy, niepowtarzalny i ukazujący zupełnie inne wartości. I myślę, że potwierdziłyby to rozmowy z kilkoma osobami, które przeżyły tamte czasy.
Obok niesamowitej fabuły przyciąga mnie do tej trylogii sposób, w jaki zostają ze sobą połączone składające się na nią powieści. Nie jest to bowiem klasyczny cykl, w którym to bohater jest wspólnym ogniwem – chyba że uznamy, że główną bohaterką jest tu Grecja, która przyciąga do siebie i splata losy wielu ludzi. Napisałam to w recenzji „Nemezis” i muszę powtórzyć: trzeba włożyć sporo wysiłku w to, by połączyć ze sobą wątki trzech powieści w tak subtelny, niewymuszony i wiarygodny sposób. Podobnie jak w stworzenie fabuły, która opiera się zarówno na postaciach fikcyjnych, jak i autentycznych. W powieściach Macieja Siembiedy jedni i drudzy świetnie się ze sobą dogadują. Przy czym po raz kolejny dostajemy prawdziwych bohaterów, nie papierowe sylwetki. To ludzie z krwi i kości, mający wyraziste charaktery, ułomności, przywary, ale i zalety, marzenia i fantazje. Dobrze rozumiemy, co nimi kieruje, nawet jeśli nie zawsze to pochwalamy. Ich postępowanie jest zawsze konsekwencją czegoś, a nie kaprysem autora, któremu akurat coś pasowało do fabuły.
Cała saga to opowieść o przeznaczeniu, roli przypadku w naszym życiu, o tym, że na nasze życie wpływ mają nie tylko nasze decyzje, ale też czasy, w których żyjemy, i to, jak poukładali rzeczywistość ci „ważniejsi” od nas.
Czyli co? Przyjdzie mu strzelać do ludzi, którym zawdzięcza życie? Przygarnęli go, dzielili się ostatnim kawałkiem chleba, opatrywali rany i osłaniali w potyczkach z Niemcami. Ma ich za to zabijać? Bo tak chce polityka? Ta sama podstępna, brudna dziwka, która poróżniła go z Walterem, a wcześniej uczyniła ich ojców śmiertelnymi wrogami.
Jednocześnie „Katharsis”, „Nemezis” i „Kairos” to wspaniałe lekcje historii. Połączenie ogromnej wiedzy i erudycji oraz talentu do tworzenia wielkich i wspaniałych historii musiało skończyć się sukcesem, a za taki uważam tę trylogię. Dbałość o detale, dopracowanie każdego, najmniejszego nawet wątku i czarowanie czytelnika – to kolejne zalety tych powieści. I założę się, że każdy, kto sięgnie po książki Macieja Siembiedy, będzie w stanie dopisać do tej listy coś jeszcze. Przeczytajcie więc i odkryjcie, czym autor was zaskoczy i zachwyci. Bo co do tego, że tak właśnie będzie, nie mam wątpliwości.
Brawurowa, wielowątkowa powieść sensacyjno-historyczna o trudnej tożsamości, męstwie, honorze, zdradzie i zemście rozgrywająca się w ciągu czterdziestu lat w ...
09 października 2024
Gdybyście mieli w tym roku czytać tylko jednego autora, niech to będzie Maciej Siembieda.
25 lipca 2024
Nowe, zdumiewające śledztwo Jakuba Kani zaprowadzi go do Chin – państwa wielkich pieniędzy i ambicji, wielkiej mafii i… wielkich zagadek.
10 listopada 2023
Trzeba się spieszyć. Póki jeszcze żyją ci, którym można odpłacić. Oko za oko. Śmierć za śmierć.
09 maja 2023
Nowe śledztwo Jakuba Kani! Czy będzie jego ostatnim?
15 listopada 2022
Od Salonik po Gdynię, z wyspy Wolin po Belgrad i od Wrocławia do Kairu... „Katharsis” to powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji, sensacyjnych zdarzeń, miłości i ...
18 maja 2022
Autor nie tworzy czarno-białego świata, bawi się raczej odcieniami szarości, pokazując, że człowiek nie może uciec przed tym, gdzie się urodził, w jakim środowisku ...
16 maja 2022
Kania dostaje prywatne zlecenie od niemieckiej dziennikarki: ma rozwikłać zagadkę pożaru, który tuż przed wybuchem wojny strawił jedną z najwspanialszych rezydencji ...
20 kwietnia 2021
„Wotum” było dla mnie bardzo miłą przygodą z sensacją. Pewien niepokój budzi tylko fakt, że część wydarzeń opisanych w powieści jest prawdą…
21 maja 2020
Jak zawsze w powieściach Macieja Siembiedy to, co wydaje się najbardziej nieprawdopodobne, oparte jest na faktach i prawdziwych zdarzeniach.
17 marca 2020
Maciej Siembieda serwuje czytelnikom wyśmienity koktajl historii i sensacji, której punktem wyjścia jest poszukiwanie (jakżeby inaczej) skarbu.
20 maja 2019
Jakub Kania powraca! Tym razem były prokurator IPN otrzymuje od Instytutu Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie zlecenie odnalezienia miejsca pochówku holenderskich Żydów ...
30 marca 2018
Maciej Siembieda poświęcił studiom nad obrazem Jana Matejki „Chrzest Władysława Warneńczyka” kilkanaście lat. Efekt – książka stanowiąca trudny do rozplątania ...
28 kwietnia 2017
W thrillerze historycznym Macieja Siembiedy pytania i zagadki mnożą się na każdej stronie, a fikcja miesza z historią. Powieść ukazała się pod naszym patronatem.
26 kwietnia 2017