Influencerka, Ellery Lloyd

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 20 stycznia 2022

Influencerka

Autor: Ellery Lloyd
Przekład: Aga Zano
Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 12 stycznia 2022
Liczba stron: 328
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

Fałsz, kłamstwo, Instagram

Jakiej odpowiedzi oczekiwalibyście, zadając dziecku pytanie: kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz? Cóż, bardzo prawdopodobne jest, że usłyszelibyście nie „aktor”, „strażak” czy „piosenkarz”, lecz… „influencer”. Czasy się zmieniają, powiecie. Racja. We współczesnym świecie internet odgrywa niesamowicie ważną rolę, a bycie influencerem wydaje się dzieciom łatwe i przyjemne: dostajesz za darmo drogie przedmioty, a ludzie płacą ci za to, że pokazujesz im zdjęcia i opowiadasz o czymś przed kamerą. I choć od dawna jestem dorosła, też czasami łapię się na przeglądaniu pięknych fotografii na Instagramie bez refleksji, że to najczęściej wyreżyserowana rzeczywistość, podwójnie przefiltrowana: przez aparat i autora, który wybiera najlepsze ujęcia wyłącznie pozytywnych chwil. 

Tak przynajmniej było jeszcze jakiś czas temu, bo od niedawna Instagram opanowała nowa moda: pokazywania „prawdy”. Bohaterka powieści Ellery’ego Lloyda, Emmy Jackson, influencerka o milionowych zasięgach, pokazuje w taki sposób macierzyństwo. Brudne ubrania, wieczny bałagan, nieprzespane noce, zimna kawa… Krótko mówiąc: stawia na szczerość. I za to pokochały ją miliony obserwujących. Bo przecież: 

Nie wszystkie matki to superbohaterki. […] to ostatecznie tylko ludzie. Niektóre z nas są miłe, łagodne i nieskończenie szczodre. Inne – rozgoryczone, sfrustrowane i coraz głębiej przeświadczone, że popełniły straszliwy błąd. Są matki, które codziennie będą dawać z siebie wszystko, i matki odwalające niezbędne minimum. […] Niektóre kobiety sądziły, że macierzyństwo okaże się koszmarem, i były mile zaskoczone, a inne spodziewały się szczęścia i go nie znalazły. Część jest wspaniała, część beznadziejna. Większość ma w sobie wszystko z powyższych, wymieszane w różnych proporcjach w zależności od dnia.

Tyle że ta prawda to tak naprawdę zaplanowana kreacja. Najnajmama, bo tak nazywa się Emmy w wirtualnym świecie, jest świetnym organizatorem życia codziennego, jej dzieci nie sprawiają problemów i bez kłopotu przesypiają noce, a ona sama nienawidzi bałaganu i tworzy go wyłącznie do zdjęć. A samo konto nie powstało bynajmniej z wewnętrznej potrzeby pokazania macierzyństwa bez filtra, jak twierdzi Emmy. Najnajmama to produkt, rezultat dogłębnej analizy rynku i zimnej kalkulacji. 

Jak to bywa w Internecie, skoro są fani, to są i hejterzy (zwłaszcza że granica od internetowej miłości do nienawiści jest nawet nie cienka, lecz płynna). Każdy krok Emmy – i wirtualny, i ten czyniony w świecie rzeczywistym – wnikliwie obserwuje pewna kobieta, która żyje wyłącznie pragnieniem zemsty. I powoli zatacza coraz mniejsze kręgi wokół rodziny Najnajmamy…

Para ukrywająca się pod pseudonimem Ellery Lloyd: Collette Lyons i Paul Vlitos, dziennikarka i pisarz, stworzyła na wskroś współczesną historię. Jako thriller jak najbardziej poprawną: dostajemy pierwszoosobową narrację, która daje wrażenie bycia w środku historii, wewnątrz świata przedstawionego, razem z bohaterami – a to zdecydowanie wzmacnia czytelnicze emocje. Do tego taka narracja jest prowadzona z perspektywy różnych osób, dzięki czemu możemy śledzić tę historię z różnych stron. Mamy też wzrastające powoli, lecz nieubłaganie napięcie, które pod koniec wręcz wybucha. Mnie jednak od pierwszych stron urzekło w tej historii coś innego: brutalne odsłonięcie podszewki tego internetowego świata, którego mottem mogłyby być słowa: „Lepiej kłamać i być lubianym niż zostać znienawidzonym za szczerość”. Internet to miejsce, w którym wielu ludzi kłamie. A z drugiej strony: może lepiej kłamać, niż zdradzić o sobie zbyt wiele? Bo ktoś może to wykorzystać przeciwko nam… 

Warto też wspomnieć o jeszcze jednym elemencie „Influencerki”: bohaterach. Tak naprawdę trudno ich polubić. „Seksowna dziewczyna ze świata mody i obiecujący pisarz, którego po prostu trzeba poznać” – tak wyglądali kiedyś, teraz są najpopularniejszą matką Instagrama, która „zawsze miała dość nieoczywisty stosunek do prawdy”, i pisarzem, który od kilku lat usiłuje napisać drugą powieść, i wciąż nie wychodzi poza pierwszą stronę. A jego przemiana w końcowych partiach powieści to jedna z najmocniejszych stron tej historii. I, paradoksalnie, bohaterowie niebudzący sympatii (co właściwie jest niedopowiedzeniem – Emmy i Dan obudzili we mnie wręcz niechęć) to powód, dla którego ta historia na pewno zostanie w mojej głowie na dłużej.

Krótko mówiąc: powieść Ellery’ego Lloyda to z jednej strony trzymający w napięciu thriller, z drugiej – książka ostrzeżenie, która sprawi, że na pewno się zawahacie, zanim po raz kolejny klikniecie „opublikuj” na Facebooku czy Instagramie. Bo nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie ekranu. 

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Influencerka" Ellery Lloyd

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Influencerka, Ellery Lloyd

Jak wiele można zrobić dla popularności? Kogo i co poświęcić? Czy istnieje granica internetowego ekshibicjonizmu?

12 stycznia 2022