Daisy Darker, Alice Feeney

Autor: Ewa Dąbrowska
Data publikacji: 09 stycznia 2023

Daisy Darker

Autor: Alice Feeney
Przekład: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera: 26 października 2022
Liczba stron: 368

„Czasem żyjemy, czasem umieramy”

Najnowsza powieść Alice Feeney zaciekawia od pierwszych stron, zaczyna się bowiem od fikcyjnej notatki fikcyjnego agenta, który zdradza, że otrzymał tajemniczą przesyłkę z rękopisem i teraz oddaje go w ręce czytelników. A w owym rękopisie skrywa się historia dwudziestokilkuletniej Daisy Darker, która przyjeżdża do rodzinnej posiadłości na osiemdziesiąte urodziny ekscentrycznej babci, autorki książek dla dzieci. W Seaglass gromadzi się cała familia Darkerów: syn solenizantki, jego była żona, ich trzy córki oraz wnuczka. Zjawia się tu też ktoś, kogo niemal wszyscy Darkerowie traktują jak członka rodziny. Wkrótce potem przypływ odcina dom od świata. A gdy wybija północ, jedno z nich umiera…

Alice Feeney buduje tło swojej powieści ze sprawdzonych chwytów – i doskonale jej to wychodzi. Na miejsce akcji autorka wybrała zrujnowaną gotycką posiadłość gdzieś na odludziu:  

Murowany wiktoriański dom z gotyckimi wieżyczkami i dachem z turkusowych dachówek wygląda jak zbudowany z tego samego granitu, na którym stoi. […] Seaglass góruje nad kłębiącymi się falami, przycupnięty na prywatnej wyspie tuż u wybrzeży Kornwalii. I – jak wiele rzeczy w życiu – trudno je znaleźć, jeśli się nie wie, gdzie patrzeć.

Czas akcji to z kolei halloweenowa noc (co już samo w sobie stanowi zapowiedź grozy), do tego podczas przypływu, który na osiem godzin uniemożliwia jakikolwiek kontakt wyspy ze światem zewnętrznym.

Halloween, mroczny dom na odludziu odcięty od reszty świata i rodzina, w której każdy skrywa tajemnice – znamy to wszystko doskonale i wiemy, że nie może skończyć się dobrze. Może właśnie dlatego z taką łatwością wsiąkamy w historię Darkerów? Przede wszystkim samej Daisy, która zaczyna swoją opowieść tak:

Przed ukończeniem trzynastego roku życia umarłam w sumie osiem razy i gdybym była kotem, przejmowałabym się tym.

Jeszcze zanim dojdzie do wydarzeń tego wieczoru, Daisy przybliża nam postaci pozostałych członków swojej rodziny. I nie ma co kryć, że żadne z nich – może poza najstarszą i najmłodszą przedstawicielką rodu – nie budzi wielkiej sympatii. A kiedy już na kartach powieści pojawia się śmierć, nie da się powstrzymać ciekawości: kto i dlaczego zabija? To właśnie ta ciekawość każe nam zostać z Darkerami do ostatniej strony.

Ale intrygująca fabuła – kojarząca się przede wszystkim z „I nie było już nikogo” Agathy Christie, bynajmniej nie tylko ze względu na okoliczności zbrodni – nie wystarczy, żebym mogła z czystym sumieniem wystawić tej powieści pozytywną ocenę. Uniemożliwiają to dwie kwestie. Pierwsza: styl. Zwrócił moją uwagę już w debiutanckiej powieści Alice Feeney, tam jednak niedociągnięcia złożyłam właśnie na karb debiutowania; tymczasem to, co raziło mnie w „Czasami kłamię”, zostało w „Daisy Darker” pogłębione. Mowa mianowicie o próbach nadania powieści głębi tam, gdzie ta głębia nie jest wcale potrzebna. Rzeczywiście, nad częścią stwierdzeń autorki warto się pochylić (choćby proste: Najlepszą formą rewanżu jest sukces), ale trudno się nie zirytować, kiedy na niemal każdej stronie czeka na nas fraza w stylu:

Rodziny są jak płatki śniegu: każda jest niepowtarzalna.

Czasami ludzie nie wiedzą, że są zakochani, dopóki się nie odkochają.

Dorośli zapominają, jak wierzyć w to, że ich marzenia mogą się spełnić.

Plotki niszczą opinię zdecydowanie bardziej niż rzeczywistość.

Emocjonalne ciosy zostawiają niewidzialne siniaki, które potrafią boleć tak samo jak po ciosie fizycznym.

I tak dalej, i tak dalej. Mówiąc wprost: przeładowanie truizmami zwyczajnie mnie zmęczyło.

Druga kwestia, która mnie rozczarowała, to rozwiązanie zagadki fabularnej. Na pewno nie można go nazwać sztampowym – ale to ten typ zakończenia, który albo wzbudzi zachwyt, albo sprawi, że poczujemy się oszukani. Tym razem wybieram opcję numer dwa. Przyznaję jednak, że „Daisy Darker” to jeden z rzadkich przypadków, kiedy od razu po przeczytaniu ostatniego zdania mam chęć zacząć od nowa, by znaleźć zostawione przez autorkę drobne wskazówki prowadzące do rozwiązania.

Jeśli zatem macie ochotę na kolejną mroczną wariację zagadki zamkniętego pokoju, a język powieści to dla Was kwestia drugorzędna – śmiało sięgajcie po „Daisy Darker”. I sprawdźcie, jakie uczucia obudzi w Was finał tej powieści.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Daisy Darker" Alice Feeney

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Daisy Darker, Alice Feeney

Trudno jest wytrzymać z rodziną, zwłaszcza taką jak nasza.

17 listopada 2022

NOWOŚĆ

Zabójcza przyjaźń, Alice Feeney

Jeśli dana historia ma dwie wersje, to znaczy, że jedna z osób kłamie…

18 marca 2021

RECENZJA

Czasami kłamię, Alice Feeney

Przyzwoity styl, fabuła, od której trudno się oderwać i ciągłe zaskakiwanie czytelnika – to przepis Alice Feeney na powieść. Rezultat to wciągający thriller ...

02 listopada 2017

NOWOŚĆ

Czasami kłamię, Alice Feeney

Bohaterką powieści „Czasami kłamię” Alice Feeney jest Amber Reynolds. Powinniście wiedzieć o niej trzy rzeczy. Pierwsza: mąż Amber już jej nie kocha. Druga: Amber ...

26 października 2017