A gdyby tak w jednym miejscu skupić najgroźniejszych morderców w kraju? I to nie byłoby więzienie, a szpital psychiatryczny? A może by dodać głównego bohatera psychiatrę klinicznego, który ma tam zacząć pracę i prowadzić badania? Dołóżmy jeszcze szalejącego po Pradze zabójcę, wzorującego się na żyjącym pół wieku wcześniej londyńskim Kubie Rozpruwaczu. Czyż nie brzmi interesująco? I to jeszcze jak! O tym właśnie, w dużym skrócie, jest „Czynnik diabła”.
Zakład dla Obłąkanych Kryminalistów Hrad Orlu nie jest zwyczajnym szpitalem. Po pierwsze znajduje się w zamku na wzgórzu, wyglądającym jak forteca niemożliwa do zdobycia, złowroga i potężna. Ale według opowieści i miejscowych legend wcale nie został wybudowany po to, by w nim mieszkać i chronić się przed wrogiem z zewnątrz… lecz by zamknąć go w środku i nigdy nie wypuścić. Czy zło czai się w jego murach? Teraz na pewno tak, bo jest domem sześciu najokrutniejszych morderców w środkowej Europie, zwanych Szóstką Diabła. Co zrobili? Kim są? Czy coś ich ze sobą łączy, a jeśli tak, to co?
Craig Russell, szwedzki pisarz, którego książki przetłumaczono na dwadzieścia pięć języków, odpowiada na te i na więcej pytań, ale pozostawia niedosyt i trochę rozczarowuje. Autorowi nie można zarzucić tego, że nie przygotował się do opisywanej historii. Zrobił ogromny research. W „Czynniku diabła” czytamy o elementach psychologii Carla Gustava Junga (główny bohater był jego studentem) i poznajemy mitologię słowiańską. Tworzy to niesamowity klimat, bo czytelnik zagłębia się w dawne wierzenia i legendy, zastanawiając się, jakie przełożenie będą miały na wydarzenia w książce i czy thriller nie będzie miał czasem elementów paranormalnych, jak sugeruje tytuł…
O ile więc Russell pięknie tworzy tło, buduje napięcie, złowrogą aurę, tak pęka ona po poznaniu Szóstki Diabła. Moment, na który tak czekałam i z którym wiązałam naprawdę duże nadzieje, okazał się zupełnie inny, niż sądziłam. Może liczyłam na rozmowy w stylu znanym mi z serialu „Mindhunter”, bo w końcu mordercy
[…] reprezentują najbardziej ekstremalne formy ludzkiego szaleństwa i trzeba było przygotować dla nich najsilniej strzeżony ośrodek w Czechosłowacji. Zostali tutaj zamknięci także po to, by stać się przedmiotem studiów: ich obłęd jest mierzony i badany, rozbierany na części i analizowany.
Russell przygotował coś innego. Rozmowy toczyły się gładko, bo pacjenci byli pod wpływem leków, a Kosarka interesowały inne kwestie niż agentów z „Mindhuntera”. Opowieści były ciekawe – szczególnie Wegetarianki, Klauna i Kolekcjonera Szkła – napisane tak, że nie chciało się od nich oderwać. Wręcz czuło się, że zaraz dojdzie do czegoś złego, tego, co przesądziło o dalszym losie danego człowieka, co było zarazem początkiem i punktem kulminacyjnym jego szaleństwa. Spodziewałam się problemów w komunikacji, docierania się, budowania swego rodzaju relacji między badanym a psychiatrą. Russell zdecydował się na zupełnie inne poprowadzenie akcji i fabuły. A ono nie wzbudzało już tylu emocji, bo wszystko tu było pod kontrolą – i pacjent, i kierunek rozmowy.
Inaczej natomiast sprawy wyglądają w drugim wątku powieści, który – jak to zwykle w thrillerach bywa – w końcu łączy się z pierwszym. Wydarzenia poznajemy z różnych perspektyw, w tym także ofiar seryjnego mordercy. Mamy więc trochę wrażeń i zwrotów akcji oraz brutalnych szczegółów, których brak w dość spokojnie toczącym się życiu w zakładzie.
Autor swobodnie wplata do powieści legendy, mity i kulturę słowiańską, nakreśla sytuację Czechosłowacji tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, strach ludności pochodzenia żydowskiego (ukazany we śnie, co jest z kolei nawiązaniem do pojęcia nieświadomości zbiorowej ukutego przez Carla Gustava Junga) i w prosty sposób przedstawia cel badań Kosarka. Jedyne, co mu nie wyszło, to utrzymanie równego napięcia w obu wątkach książki, rozwinięcie i lepsze wykorzystanie postaci najokrutniejszych zbrodniarzy – taki temat aż się o to prosi! I chociaż znając zakończenie „Czynnika diabła”, wiem, dlaczego autor tak, a nie inaczej poprowadził akcję, do czasu finalnych wydarzeń cały czas uważałam, że nie wykorzystał w pełni potencjału. A ten był ogromny.
Zanurzona w międzywojennej rzeczywistości Europy Środkowej i osadzona w cieniu gęstniejącego za czeską granicą nazistowskiego mroku powieść.
14 października 2019
Już dziś premiera Krwawego orła - kolejnej wznowionej, po Baśniowym mordercy, powieści Russela Craiga. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Buchmann w serii ...
19 października 2011
„Wierzymy w bajki, bo jesteśmy ich częścią” – mówi jeden z bohaterów. Bywa, że ludzkie życie staje się niemal dosłowną realizacją baśni. Niestety, w prawdziwym ...
07 września 2011
Dziś ma premierę Baśniowy morderca Craiga Russella. Powieść ukażała się w serii Fabryka Kryminału Wydawnictwa Buchmann i jest objęta patronatem Portalu Kryminalnego.
24 sierpnia 2011