Julia Łapińska nie wydaje kolejnych tomów serii o Kubie Krallu bardzo często – i dobrze. Bo widać w tych książkach czas, jaki poświęca na research i dokładne przemyślenie historii, którą chce nam opowiedzieć. Dzięki temu w „Czarnym portrecie”, podobnie jak w poprzedzających go „Czerwonym jeziorze” i „Dzikich psach”, zbędnych wątków czy niepotrzebnych ozdobników. Wszystkie elementy splatają się tu w spójną całość – typową dla kryminału (co nie znaczy, że nudną) opowieść o tym, że tajemnic z przeszłości nie da się całkiem wymazać.
Punktem wyjścia dla fabuły jest zniknięcie osiemdziesięciosiedmioletniego Zygmunta Gretkowskiego. Mężczyzna przyjechał razem z grupą seniorów do luksusowego hotelu nad morze. Kilkudniowy pobyt ufundował tajemniczy sponsor, który chce pozostać anonimowy. Seniorom towarzyszy między innymi Kuba Krall – były fotograf wojenny ma zrobić dokumentację z wyjazdu. A kiedy Gretkowski znika, Kuba rozpoczyna prywatne śledztwo. Wkrótce dołącza do niego znajoma policjantka, Inga Rojczyk.
Razem zagłębiają się w wojenną i powojenną przeszłość Gretkowskiego, jak się szybko okazuje: pełną zagadek i niedomówień. Część z nich dotyczy pobytu mężczyzny w ośrodku nazistowskiej organizacji Lebensborn, która działała na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych w Połczynie-Zdroju (ówcześnie Bad Polzin). To tutaj „żołnierki Hitlera” rodziły dzieci „czystej krwi”, a uprowadzone z domów polskie dzieci poddawano brutalnej germanizacji. Co robił tam wówczas dwudziestoletni Gretkowski?
A to zaledwie jedna z tajemnic kryjących się w przeszłości mężczyzny. Duże znaczenie ma w niej także historia sztuki – konkretnie: „sztuki zdegenerowanej”, „wynaturzonej” (Entartete Kunst), którego to terminu naziści używali dla określenia dzieł niezgodnych z nazistowską ideologią: kubistycznych, ekspresjonistycznych czy dadaistycznych. Autorka wprowadza ten temat przede wszystkim poprzez wątek wojennych losów malarki Rosy, który wzbogaca fabułę i świetnie buduje powieściowy klimat.
Ale „Czarny portret” to nie tylko warstwa kryminalna. To także rzecz o zmaganiach z własnymi słabościami. Dla czytelników, którzy śledzili losy Kuby Kralla w poprzednich częściach serii, opowieść o jego walce z nałogiem będzie naturalnym rozwinięciem historii straumatyzowanego fotografa. Dla tych zaś, dla których „Czarny portret” to pierwsze spotkanie z twórczością Julii Łapińskiej, zmagania Kralla z alkoholem uwiarygodnią tę postać, pogłębią ją od strony psychologicznej. Podobnie jest z Ingą Rojczyk: wątek jej małżeństwa to świetne rozwinięcie tego, czego dowiedzieliśmy się w poprzednich powieściach – a jednocześnie sposób na pokazanie, że Inga jest po prostu bohaterką z krwi i kości, nieidealną, ale wyrazistą.
Ogromne znaczenie mają także pojawiający się w powieści seniorzy – nie tylko Zygmunt Gretkowski i jego żona, ale też emerytowana niemiecka marszandka, która zna Połczyn z dzieciństwa i stanowi ciekawy pomost między dawnymi a współczesnymi wydarzeniami, czy pozostali uczestnicy nadmorskiej wycieczki. Łapińska opisuje te postaci z dużym wyczuciem, przypominając nam, młodszym, o czymś, o czym często zdajemy się zapominać: że z wiekiem emocje nie znikają, nie wyciszają się. Starość nie wyklucza z przeżywania. Ani z posiadania tajemnic.
„Czarny portret” nie jest historią z szalonym tempem i niezwykłymi zwrotami akcji, choć w finale Julia Łapińska pokazuje, że świetnie potrafi grać na nosie czytelnikom (udowadnia bowiem, że rozwiązanie było tuż przed nami – tyle że woleliśmy patrzeć w inną stronę). Autorka utrzymuje uwagę czytelnika inaczej: tworząc przemyślaną, wielowarstwową historię z przekonującymi bohaterami. Angażuje nie tylko treść, lecz także sposób opowiadania tej historii: krótkie rozdziały dynamizują narrację, a wplatane pomiędzy współczesną opowieść wycinki z czasów wojny utrzymują zainteresowanie odbiorcy (trudno bowiem nie zastanawiać się, jak łączą się z teraźniejszością). Owszem, to cicha opowieść – ale po raz kolejny potwierdza się, że szept może działać lepiej niż krzyk.
Tajemniczy sponsor i morderstwo w luksusowym hotelu w Kołobrzegu.
11 czerwca 2024
To publicystyczne zacięcie autorki sprawia, że chwilami chciałoby się wręcz zapytać: kryminał to czy reportaż?
03 kwietnia 2023
To miało być sentymentalne spotkanie po latach i wymarzony sylwestrowy wieczór na koniec trudnego roku. Błogi nastrój burzą cztery wystrzały...
22 marca 2023
To jedna z tych książek, w których ważniejsze niż „kto” jest „dlaczego”. I to właśnie owo „dlaczego” tworzy fascynującą opowieść, od której trudno się ...
24 marca 2022
Jakie ciemne sprawki łączą uczestników ekskluzywnego przyjęcia ze zbrodniami popełnianymi przed laty w radzieckim garnizonie? Czy miejscowa legenda o żołnierzach ...
23 lutego 2022