Wnyki, Michał Śmielak

Autor: materiały wydawcy
Data publikacji: 10 września 2021

Wnyki

Autor: Michał Śmielak
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 10 września 2021
Liczba stron: 464
PATRONAT PORTALU KRYMINALNEGO

Po fenomenalnym debiucie powieścią „Znachor” Michał Śmielak powraca ze swoją drugą książką. W trzymającym w napięciu, bezkompromisowym thrillerze z mistrzowską precyzją obnaża ciemne i ponure zakamarki ludzkiej duszy – od wieków niezmiennie podatnej na kuszenie i skłonnej, aby tłumaczyć małe i nikczemne czyny wielkimi ideami. 

Wnyki to urocza wioska zatopiona w górskim krajobrazie Karkonoszy, do której przenoszeni są duchowni, którzy nadszarpnęli zaufanie swoich zwierzchników i parafian. Czas płynie tam jakby wolniej, gościnność mieszkańców uspokaja, średniowieczny kościółek zachęca do zadumy, nawet jeśli miejscowe legendy mówią o Kościele Chrystusa Mściwego, gdzie podobno sam Zbawiciel schodzi z krzyża, aby brutalnie wymierzać sprawiedliwość…

Młody kapłan, ksiądz Piotr Dębicki, przyjeżdża tutaj na urlop i tydzień później znika bez śladu. Nieoficjalnego śledztwa podejmuje się Kosma Ejcherst, poproszony o to przez swojego wuja, wpływowego biskupa. W ten sposób trafia do Wnyków – i tak jak zwierzę zbyt późno orientuje się, że wpadło w sidła zastawione przez myśliwego – tak i on nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Kosma rozpoczyna nierówną walkę o prawdę w świecie kłamstw, niedomówień i prywatnych wizji porządku świata, w którym nikomu nie można ufać. 

Zdegenerowani księża, wioska spowita zmową milczenia, policjant pokłócony z Bogiem. Z której strony nadejdzie zagrożenie? Czy prawda sumienia się obroni? A czymże jest prawda?

 

Daj się złapać we Wnyki! Ekscytujący wielowątkowy thriller, znakomita literatura rozrywkowa, nie tylko na lato. 

Robert Wiśniewski, "Magazyn Dobre Książki"

 

FRAGMENT

Upały miały dopiero nadejść i  pozbawić świat tchu, a w prowincjonalnym kościółku Jezus Chrystus, wciąż jeszcze przybity do krzyża, miał dopiero z niego zejść, by wymierzyć sprawiedliwość grzesznym. Ale tego dnia wszystko, co ważne na świecie, działo się przy niewysokim kamiennym murku otaczającym kościół i cmentarz we Wnykach. Opierał się o niego starszy mężczyzna, składając ręce jak do modlitwy, a  Kosma tkwił tam, zły na siebie, tak że nie zauważył jego przybycia. Obcy pojawił się jakby znikąd, stanął obok i  bez słowa przywitania po prostu wpatrywał się w nieduży kościół, który niczym kot przycupnął na skraju lasu. Trwali tak w ciszy i napięciu, prawie jak w oczekiwaniu na  pierwszy gwizdek meczu otwarcia, o wszystko lub o honor.

– Zabiłbyś pan dla mnie proboszcza? – zapytał spokojnym głosem przybysz, ot tak, jak się pyta o mijający dzień.

Kosma spojrzał na potencjonalnego zleceniodawcę pierwszego w  swoim życiu zabójstwa, całkiem zwyczajnego mężczyznę przed sześćdziesiątką, kiepsko ubranego, nieogolonego, lecz niewyglądającego na menela.

– Co pan?!  – oburzył się nawet trochę przesadnie, ale chyba tak wypadało.

– A to nie było sprawy – rzucił tym samym, spokojnym głosem mężczyzna. – Nie było pytania.

Nastała niezręczna cisza, której nikt nie chce zazwyczaj przerywać w obawie o słowa, które wskutek tego mogłyby paść z ust drugiej osoby. Mogą one przecież stanowić o sensie kolejnych lat.

– Dlaczego chce pan go zabić? – zapytał wreszcie Kosma, bojąc się, że mężczyzna odejdzie, pozostawiwszy go z nierozwiązaną zagadką planowanego zamachu na księdza.

– Ja? – zdziwił się. – Nie, ja nie chcę. Po prostu uważam, że on powinien zginąć.

– Czy ja panu wyglądam na mordercę?

– Broń Boże, nic z tych rzeczy – odparł obcy, wyraźnie zmartwiony faktem, że mógł kogoś urazić.

– To co pan z tym pytaniem…

– No bo tak wychodzi, że pan go możesz zabić.

– Jak wychodzi?

– Statystycznie. Otóż słyszałem, że jeden na dziesięciu ludzi to jest taki, że może zostać mordercą. Geny, panie, czy coś takiego. Pytałem już ośmiu, nikt nie chciał, no to pan powinien chcieć.

– Jak ośmiu, to jeszcze jeden został, jest nadzieja. – Kosma wdał się w niecodzienną polemikę.

– No, ośmiu i ja, czyli dziewięciu. Pan jesteś dziesiąty.

– Niby ze statystyką się nie dyskutuje, ale zmartwię pana, nie zabiję proboszcza. Dlaczego miałbym to zrobić tak w ogóle?

Mężczyzna przeciągnął się i  ponownie oparł o  murek. Cały czas wpatrywał się w  kościół, chyba szukał odpowiednich słów. 

– To zły człowiek. Naprawdę zły. Tak jak złe są te noce, gdy wybuchają rewolucje, jak złe są domy, w których od lat ludzie popełniają samobójstwa. Zły. Należy mu się.

– To chyba policja powinna się nim zająć?

– Daj pan spokój… – Machnął ręką w ten lekceważący sposób, typowy dla wszystkich, którzy zdają sobie sprawę, jak działa ten świat.

– Skoro wszyscy wiedzą…

– Pewnie, że wiedzą. Dlatego tutaj jest. Bo to zły człowiek w złym miejscu. I nie chodzi o to, że w niewłaściwym. Bo to właściwy człowiek we właściwym miejscu. Czasem się mówi, że ktoś został powołany do tego czy tamtego, ale mówi się tak tylko o tych dobrych. A ci źli też są powoływani. Ktoś musi robić złe rzeczy w złych miejscach.

Kosma powoli dochodził do wniosku, że trafił na lokalnego wariata, ostatecznie samozwańczego filozofa. Czy taki ktoś może mu pomóc w zadaniu, które go tutaj czekało? Można zacząć od wariata, czemu nie.

– Pokrętna logika – zgodził się. – I straszna zarazem.

– Straszna – przytaknął mężczyzna bez specjalnego entuzjazmu. – Dlatego pytam, czyby pan go nie zabił. Sprawiedliwości stanie się zadość. Przemyśl pan to jeszcze raz.

– Nawet w  obliczu tych faktów nie skuszę się na pana propozycję – odpowiedział Kosma.

– No nic. – Mężczyzna lekko odbił się od murku i otrzepał ręce z pyłu. – Jezus sam to pewnie załatwi.

– A nie lepiej jednak policja? – rzucił Kosma, chcąc przedłużyć konwersację, bo facet ewidentnie zbierał się do drogi. Niby wariat, ale dyskusja była co najmniej ciekawa. – W końcu Bóg sprawiedliwy, ale nierychliwy.

– O  nie, tu się pan mylisz  – odpowiedział mężczyzna szybko i po raz pierwszy na niego spojrzał. – Nie tutaj. Wiesz pan, jak nazywają ten kościół?

– Na tabliczce jest napisane, że Chrystusa Króla.

– Tak napisane. Ale jak nazywają? – Obcy zmrużył oczy, co ozdobiło jego zmęczoną twarz szalonym i nieprzewidywalnym korytarzem zmarszczek.

– No nie wiem.

– Chrystusa Mściwego. Tak mówią.

Oparł się ponownie o murek i wlepił wzrok w świątynię.

– Mieszkańcy? – zapytał Kosma.

– Tak. Ale nie tylko…

– Skąd to się wzięło? Ta nazwa.

– Bo tutaj kara następuje szybko. Jakby istniał ktoś, kto testuje działanie Sądu Ostatecznego właśnie tu, we Wnykach, w tym kościele. Jezus.

– Jezus? – Kosma zaczynał mieć pewność, że jednak ma do czynienia z wariatem.

– Tak, ten tutaj, z kościoła. Wisi na krzyżu, przybity, jak trzeba, ale czasem z niego złazi i idzie wymierzyć sprawiedliwość. Stąd mówi się, że to kościół Jezusa Mściwego.

Mężczyzna ponownie się odwrócił i spojrzał Kosmie w oczy.

– Widzę, że pan jesteś człowiek małej wiary, nie wierzysz mi. Ale uwierzysz…

Mężczyzna przeciągnął się, machnął ręką – chyba w geście pożegnania  – odwrócił się na pięcie i  odszedł. Kosma odprowadzał go wzrokiem do momentu, gdy ten zniknął za zakrętem leśnej drogi. Zastanawiał się nad rozmową i  nad tym, ile w niej było paplaniny szaleńca, a ile prawdy. Podobno wariatami zwie się ludzi, którzy cały czas mówią prawdę.

Wkrótce miał się przekonać, ile racji jest w tym powiedzeniu.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Wnyki" Michał Śmielak

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Osada, Michał Śmielak

Michał Śmielak kolejny raz buduje duszną atmosferę małej społeczności, pokazując, że zło nigdy nie śpi…

14 listopada 2023

NOWOŚĆ

Gleba, Michał Śmielak

Michał Śmielak w kolejnej części serii o Glebie – bezczelnej, choć piekielnie skutecznej policjantce, która stara się dostosować do nowego życia z dala od zgiełku ...

23 czerwca 2023

RECENZJA

Pomruk, Michał Śmielak

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…?

01 czerwca 2023

NOWOŚĆ

Ucichły ptaki, przyszła śmierć, Michał Śmielak

Czterech przyjaciół spędza trzy dni w górach. gdy beskidzkie opowieści, legendy i podania zaczynają ożywać, strach zajmuje miejsce radości.

13 marca 2023

RECENZJA

Postrach, Michał Śmielak

Jeśli chcecie czegoś niesztampowego, trzymającego poziom i otulającego atmosferą grozy i niepokoju, sięgajcie po książki tego autora w ciemno.

23 lutego 2023

RECENZJA

Wnyki, Michał Śmielak

„Wnyki” to powieść, która mówi o tym, co ważne, zachowując jednocześnie klasę i poziom.

13 października 2022

NOWOŚĆ

Pomruk, Michał Śmielak

Każdy może rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, nawet człowiek, który ma zdecydowanie zbyt dużo na sumieniu.

29 kwietnia 2022

RECENZJA

Inkwizytor, Michał Śmielak

„Inkwizytor” Michała Śmielaka to – podobnie jak „Znachor” – mroczny, mocny kryminał pełen brutalnych morderstw oraz opisów tortur, które autor przełamuje ...

03 marca 2022

RECENZJA

Znachor, Michał Śmielak

„Znachor” okazał się mocnym kryminałem z wciągającym wątkiem obyczajowym i nie mniej ciekawymi postaciami, a jednocześnie opowieścią o życiu z chorobą i o ...

31 stycznia 2022

NOWOŚĆ

Inkwizytor, Michał Śmielak

Ksiądz sprzedający fałszywe medaliki o cudownych właściwościach zostaje spalony żywcem przed swoim kościołem. Okoliczności zbrodni jasno wskazują na powrót ...

14 stycznia 2022