Reguła Lukrecji, Eliza Korpalska

Autor: materiały wydawcy
Data publikacji: 09 czerwca 2020

Reguła Lukrecji

Autor: Eliza Korpalska
Wydawnictwo: Oficynka
Premiera: 25 maja 2020

Wróg czy przyjaciel? W tym świecie nic nie jest pewne.

Po błyskotliwie przeprowadzonej akcji Lukrecja zostaje szefową Specjalnej Agencji Wywiadowczej. Przed nią kariera i władza, za nią... trupy i wielu wrogów, z których każdy chciałby ją osobiście zlikwidować. Musi być szybsza, bardziej okrutna, nieustępliwa. Czy przetrwa to starcie?

Lukrecja po raz kolejny przekonuje się, że nie ma wokół niej nikogo, komu może całkowicie zaufać.

A także, że bycie agentką to nie zawód, to styl życia.

 

Eliza Korpalska: Kończąc „Niewinność Lukrecji” zostawiłam niedomkniętą furtkę. Pomyślałam, że dla głównych bohaterów opowieść nie może się tak skończyć, musi istnieć ciąg dalszy, przecież nie załatwili między sobą jeszcze wielu spraw. Obecnie piszę kontynuację tej historii, której motywem przewodnim będzie zemsta.

Z wywiadu Agnieszki Bendkowskiej, http://agnieszkabendkowska.blogspot.com

 

Eliza Korpalska – miłośniczka literatury. Czyta, pisze, bloguje. Zadebiutowała powieścią „Niewinność Lukrecji” w 2019 roku, druga część „Reguła Lukrecji” ukazała się w 2020 roku. W planach ma nową powieść obyczajową z wątkiem sensacyjnym.

 

 Fragment:

Kapitan budował formę. Po niespodziewanej zapaści postanowił jedno: ta była ostatnia. Zrozumiał, że oprócz kondycji fizycznej musi popracować też nad psychiczną. Nie wykluczał, że z powodu urazu głowy i długotrwałej niesprawności i ona została mocno nadszarpnięta. Nie mógł być pewien, czy do końca zdaje sobie z tego sprawę. Słabości fizycznej zazwyczaj towarzyszy niemoc duchowa, to fakt opisany szeroko w podręcznikach medycznych. Nie pozwoli, aby na sam widok Lukrecji ciało i umysł odmawiały mu posłuszeństwa. Zawsze był silnym mężczyzną, asem wywiadu, ponadprzeciętnie wysportowanym, szybkim i bystrym. Nie stronił od ryzyka, przeciwnie, bawiło go, podnosiło adrenalinę, utrzymywało na wysokich obrotach. Kpił z niebezpieczeństw, szarżował, igrał z życiem. Paradoksalnie, gdy prawie je stracił, kiedy ciało Herkulesa stało się bezwładnym workiem w pampersie, a przenikliwy mózg z trudem odtwarzał synapsy odpowiedzialne za podstawowe funkcje i umiejętności, wtedy dopiero zaczął je cenić. To nic, że choroba, niedołęstwo, cierpienie. Zyskał inną moc napędową. Nienawiść do Anny Litewski, kobiety, która zakpiła z jego uczuć i ambicji, wciągnęła w realizację planu mającego wynieść na szczyty władzy, a w końcu wydała na niego wyrok i przykuła do szpitalnego łóżka. Wbrew własnym zamierzeniom zresztą, bo przecież chciała zatrzasnąć nad nim wieko trumny. Wraz z przypływem sił rosły w nim wściekłość i determinacja. Zagryzał zęby, ćwiczył, sylabizował zdania, z pokorą poddawał się żmudnej rehabilitacji. W jednym celu. Dla niego jeszcze żył, o czym pani generał szczęśliwie dla niego, a bardzo pechowo dla siebie nie wiedziała. Kiedy po raz pierwszy spróbował się samodzielnie ogolić, w lustrze zamiast przystojnego trzydziestoparolatka zobaczył starego dziada. I choć ten widok nim wstrząsnął, uśmiechał się pod nosem na samą krzepiącą myśl:

- Nadchodzę, Lukrecjo!

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Reguła Lukrecji" Eliza Korpalska

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Vendetta Lukrecji, Eliza Korpalska

Krzywda za krzywdę, śmierć za śmierć.

27 grudnia 2021