Ogień jeziora, Robert Kilen

Trzymająca w napięciu powieść sensacyjna o mrocznej tajemnicy, która może zniszczyć świat.

Biznesmen Thorwald Jacobsen to norweski przedsiębiorca, który poprzez biznes związany z  kolekcjonowaniem dzieł sztuki i posiadaniem wielu nieruchomości, maskuje swoją prawdziwą działalność. Tak naprawdę obsługuje on profesjonalnych morderców, szukających specjalistycznych narzędzi do zabijania. Sam także uważany jest za wyjątkowo niebezpiecznego człowieka, zdolnego pozbyć się każdego, kto stanie mu na drodze. 

Jacobsen ma także obsesję na punkcie swoich nordyckich korzeni. Podziwia wikingów za ich innowacyjność, której dowodem jest wytworzenie bardzo szybkiej i wytrzymałej łodzi - Langskipu. Podobnie jak ich potomek (twórca dynamitu) ma on ambicję, by dokonać światowego przełomu w dziedzinie zniszczenia. Jest pewien, że młot Thora i ogień Odyna pozwolą mu stworzyć najdoskonalszą i najbardziej śmiercionośną broń na kuli ziemskiej. 

Norweg trafia w krąg zainteresowania współpracującego z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maksa Kellera. Trop zaprowadzi śledczych nad jezioro Vangsmjøse, gdzie według wierzeń wikingowie wykuwali swoją broń. Chodzi o narzędzia wykonane z niezwykle odpornego żelaza, które w boju nigdy nie pękało. Wikingowie znali technologię wytwarzania takiego stopu żelaza. Dzięki temu byli, jak wówczas uważano, najsilniejszymi wojownikami.

W tej powieści norweski spokój i harmonia stają w opozycji do bezwzględnej przemocy i śmierci. Rozdziały poświęcone przeszłości - starożytnym sagom i wierzeniom, ułatwią zrozumienie Jacobsena i jego motywacji. Teraźniejszość jest jednak równie pełna tajemnic i pytań, chociażby o to komu Maks Keller tak naprawdę może ufać w trakcie śledztwa...

Trwa wyścig z czasem, nieobliczalnym i niebezpiecznym Norwegiem i agentami wywiadu jednego ze światowych mocarstw, które chce zdobyć nieznaną broń dla siebie. Czy agentom ABW uda się jako pierwszym odkryć na czym polega rytuał ognia Odyna i powstrzymać plany potężnego socjopaty? Co jeśli to w jego ręce wpadnie strzeżony od wieków sekret nordyckiej potęgi? 

 

FRAGMENT

Zaszyfrowany e-mail przyszedł prawie dokładnie w sobotnie południe. Ewelina otworzyła go kilka chwil po tym, jak usłyszała z komputera charakterystyczny dźwięk dostarczenia wiadomości. Plik nazywał się, jak można było się domyślić, Młot Thora. Major Szczęśniak nie kłamał. Sprawa nie miała nic wspólnego z komiksem. Choć swoją genezę miała rzeczywiście w dawnych wierzeniach wikingów. Ewelina uważnie zaczęła czytać nieco nieskładny i chaotyczny raport od swojego opiekuna. Młot Thora. Chodzi o broń, którą władał według wierzeń bóg burzy i piorunów, a także sił witalnych i, co może wydawać się dziwne, ogniska domowego i rodziny. Tyle wierzenia. W rzeczywistości tzw. młoty Thora mieli w swoim posiadaniu przywódcy niemal wszystkich wiosek w Skandynawii. (...)

Ta teoria ma potwierdzenie w runach znalezionych w Norwegii, według których przywódcy wiosek przynajmniej raz w życiu pielgrzymowali nad jezioro Vangsmjose, by tam w wiecznym ogniu Odyna wykuć swój młot Thora. Runy o podobnej treści wydobyto także w Polsce w rejonie wsi Janów kilka kilometrów na południe od Elbląga. To miejsce, w którym od VIII do X wieku istniała osada handlowa wikingów i port bałtycki zwany Truso. Runy znalezione w Truso nie tylko potwierdzają, że nad jeziorem Vangsmjose można było wykuć młot Thora, lecz również mówią o tym, że identyczny rytuał można było przeżyć także dwa dni drogi od Truso. Tak wynika z ustaleń doktora Zbrozińskiego, archeologa z Elbląga, badacza wykopalisk z Truso. Zaznacza on jednak, że tłumaczenie jest bardzo nieprecyzyjne, bo runy wciąż stanowią tajemnicę dla współczesnej nauki.

 

 

Robert Kilen - autor książek sensacyjno-przygodowych, który jak nikt inny łączy wątki współczesne z przeszłością. Konstruuje swoje opowieści jak filmy sensacyjne. Jest szybka akcja, częste, zaskakujące zmiany miejsc, agenci podążają śladem złoczyńców podrzucających im fałszywe tropy. Krótkie rozdziały kończą się zaskoczeniem, dynamizują całą historię, a napięcie rośnie wraz z przewróceniem kolejnej kartki. Kiedy wydaje się, że rozwiązaliśmy sprawę i poznaliśmy intrygę, fabuła stawia nas przed kolejną zagadką. I tak aż do zaskakującego finału.  „Ogień Jeziora” jest powieścią szczególną w twórczości Kilena. Pomysł zrodził się w czasie pobytu w Norwegii, skąd pochodzą przodkowie autora. Historia stworzenia opowieści o wikingach, których tajemnica zostaje rozwiązana we współczesnej Polsce zaczęła się od pewnego Amerykanina, który badając korzenie rodziny natrafił na zapiski o urokliwej dolinie Kilen, z której wywodzą się ponoć wszyscy ludzie o tym nazwisku. Nic więc dziwnego, że autor postanowił początek tej fascynującej historii, w której tajemnicza przeszłość przeplata się z nowoczesną teraźniejszością, umieścić w Skandynawii. 

Udostępnij