Wszystko w czekoladzie, Tatiana Polakowa

Autor: Tomasz Daniel Dobek
Data publikacji: 30 sierpnia 2007

Wszystko w czekoladzie

Autor: Tatiana Polakowa
Przekład: Ewa Skórska
Wydawnictwo: Przedsiębiorstwo Wydawnicze Rzeczpospolita SA
Liczba stron: 356

Debiutująca właśnie na naszym rynku Tatiana Polakowa należy do najważniejszej trójki kobiecych autorów kryminalnych za wschodnią granicą – choć trzeba dodać, iż autorek uprawiających tam ów gatunek jest całkiem sporo.

Daria Doncowa znana jest z komediowej odmiany kryminałów, a jej naczelna bohaterka, Daria Wasiliewa, to detektyw amator. Aleksandra Marinina eksploruje rejony powieści policyjnych (sama zresztą pracowała w policji), a przy tym kładzie silny nacisk na obyczajowe realia współczesnej Moskwy. Polakowej bliżej do Marininy (biorąc pod uwagę przestrzeń), choć obyczajowość nie jest u niej tak ważna. Anonimowe miasto z powieści Wszystko w czekoladzie i bardzo „uniwersalny”, w sensie nie związany z bieżącą  publicystyką, charakter kryminalnej sprawy, mówią wyraźnie, iż interesuje ją przede wszystkim intryga, gra charakterów, archetyp kryminalny jako taki.

Choć owa „uniwersalność”, anonimowość wszędzie-i-nigdzie, staje się w pewnej chwili maską – i bardzo ostrym komentarzem, zapewne, współczesnej Rosji. Świat Polakowej ma dużo z noir: jest mroczny, przekupny, nieufny, kombinowany… Prostytutki, szantaże, skrzywiona polityka, prominent, będący de facto właścicielem miasta… Autorka nie grzmi eksplicytnie o korozji swego kraju, lecz daje bezpieczną metaforę krzywego zwierciadła.

Z oczywistych przyczyn przy tym zestawie „kryminalistek” nie da się uciec od sugestii feministycznych - ergo – feministki mogą z nich mieć ważne sztandary, nie jest to jednak najważniejsze. Gdy u nas Chmielewska dawała sprawę w dziewczęce ręce było to dyktowane charakterem kryminału cozy; młodziutka Gaja Grzegorzewska (niedawny Żniwiarz ) swą detektywką szła w feminizm już bardziej  świadomie. Polakowa ze swej bohaterki także czyni ikonę osobliwą.

Olga Riazancewa jest… no właśnie, status jej pracy jest niejasny, gdyż ani razu de facto nie pada informacja,  aby pracowała w policji. Czasem prowadzi śledztwa z ramienia niejakiego Dziadka, lokalnego prominenta, który właśnie bawi się w wielką politykę, choć wszystkim wiadomo, że trzęsie miastem także w mniej oficjalny sposób. Riazancewej daleko do lekkich ikon cozy, nakreślono ją bardzo męskimi rysami: ba, bohaterka jest właśnie w okresie alkoholowym , często przesiaduje po knajpach, lubi dać w mordę a i sama często obrywa. Cyniczna samotniczka, nieufna, rzetelna w swej robocie, jawi się mocno jako kobieca wersja figur Chandlera. Choć prócz twardych zachowań ma w sobie też spory, kobiecy liryzm, co – przy odkrywaniu kolejnych, bardzo ważnych dla fabuły, detali biografii - zjednuje ją czytelnikowi od razu.

W debiutującej u nas odsłonie Olga (zwana Małą) prowadzi sprawę brutalnego zabójstwa młodej prostytutki. Dziadka niepokoi, że znaleziono przy niej jego wizytówkę, a przecież afera w przeddzień wyborów jest wysoce niewskazana. Mała współpracuje z milicją, razem z Wołkowem, milicjantem z dochodzeniówki. To pierwszy z rzetelnie pokazywanych nam portretów męskich: chce być uczciwym gliną, niestety uwikłany jest we współpracę z Dziadkiem. Jedna z pierwszych scen, mocno rozbijających nam klasyczne, kryminalne otwarcie, przypomina nastrój zdeprawowanego świata z policyjnych filmów okresu 60. - 80. (Brudny Harry, Bullit…): Olga spotyka się z Wołkowem w knajpie, ten zamawia alkohol, po czym Mała wręcza milicjantowi tradycyjną  kopertę od Dziadka…

Na mężczyzn stawia zresztą Polakowa mocno: między Olgą a pozostałymi, głównymi dla sprawy pionami męskimi, bez przerwy trwają wysmakowane gry. Gdy nad sprawą ma czuwać Mark, „as w rękawie” Dziadka, napędzają ją ambicje zawodowe. Gdy pojawi się „cyngiel” Łukjanow – zaiskrzy przestrzeń między Wenus a Marsem. A jeszcze gdy rzec, iż Olga jest byłą kochanką Dziadka, stosunki między nimi zaczną się jawić jako hybryda niewygasłych miłości i ojcowania…

Wszystko w czekoladzie trzeba zaliczyć do zaskakujących: formalnie i myślowo. Formalnie, gdyż kryminalny szkielet, bardzo klasyczny, przeprowadzono sprawnie, choć bez niepotrzebnej brawury, i dodano doń jeszcze szczyptę ironicznego dystansu. Myślowo zaś – gdyż dostajemy, w gruncie rzeczy, przerażającą metaforę świata przeżartego do szpiku zepsuciem, a kontekst pochodzenia autorki może okazać się komentarzem istotnym…

Czekolada u Polakowej będzie tylko gorzka. Polecam rzecz bardzo.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Wszystko w czekoladzie" Tatiana Polakowa

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Paląc za sobą mosty, Tatiana Polakowa

Zbrodnia, humor i miłość w Wenecji.

13 sierpnia 2020

RECENZJA

Hasta la vista, Baby, Tatiana Polakowa

W najnowszej powieści Polakowej na plan pierwszy wysuwają się rozterki Olgi.

31 października 2008

RECENZJA

Karaoke dla damy z pieskiem, Tatiana Polakowa

Ta powieść nie tyle nawet trzyma poziom poprzednich próz Polakowej, co jest - jak na mój gust - najlepszą z nich.

07 sierpnia 2008

NOWOŚĆ

Karaoke dla damy z pieskiem, Tatiana Polakowa

Karaoke dla damy z pieskiem

14 lipca 2008

RECENZJA

Wielki seks w małym mieście, Tatiana Polakowa

Rosja może pochwalić się liczną grupą świetnych albo dobrych autorek prozy kryminalnej, spośród których u nas najbardziej chyba popularna i ceniona jest Aleksandra ...

07 lipca 2008

RECENZJA

Ekskluzywny macho, Tatiana Polakowa

Miasto jest tu zimne, bezduszne, gdzie nie ujrzysz w narracji staruszki czy dziecka, a samych bandziorów,  zdradzające się małżeństwa, mafię, politykę, płatnych ...

05 lutego 2008

RECENZJA

Smak lodowego pocałunku, Tatiana Polakowa

Znakomita powieść. Wschodni odpowiednik noir – krwisty(a) bohater(ka) i brudne miasto. Bohaterka, która po całym tygodniu grania twardziela, nakryje samotnie głowę ...

30 listopada 2007