Zupełnie normalna rodzina, M.T. Edvardsson

Autor: Klaudia Pilarska
Data publikacji: 13 maja 2019

Zupełnie normalna rodzina

Autor: M.T. Edvardsson
Przekład: Ewa Wojciechowska
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Premiera: 15 kwietnia 2019
Liczba stron: 496

Idealna rodzina

Każda rodzina skrywa sekrety. Najwięcej zaś ma ich ta, która z pozoru uchodzi za zupełnie normalną. Co się stanie, gdy fasada zacznie pękać, a na idealnym rodzinnym portrecie pojawią się pierwsze rysy? Jak daleko się posuniesz, by chronić swoją rodzinę? 

Bohaterką powieści M. T. Edvardssona „Zupełnie normalna rodzina” jest dziewiętnastolatka Stella Sandell. Właśnie skończyła szkołę i wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Aminą cieszy się wakacyjnym czasem. Przed Stellą wiele możliwości, przede wszystkim wymarzona podróż do Azji. Jednak pewnej sierpniowej nocy usłyszany na placu krzyk przekreśla plany dziewczyny. Stella zostaje oskarżona o zabójstwo swojego kochanka. Od tego momentu na jaw zaczynają wychodzić wszystkie sekrety rodziny Sandellów, która za idealną jedynie uchodzi. Jak się okazuje, każdy w niej coś ukrywa. Adam i Urlika – rodzice Stelli – są szanowanymi członkami lokalnej społeczności w Lund. On jest pastorem, ona prawniczką i każde ma własny kodeks moralny. Jak daleko się posuną, by chronić swoje dziecko i ocalić rodzinę przed rozpadem? Jak bardzo można przesunąć granicę własnej moralności, by pomóc najbliższym?

W „Zupełnie normalnej rodzinie” napięcie buduje narracja. M. T. Edvardsson opowiada historię z trzech perspektyw: ojca, córki i matki. Na początku wydawać się może, że to opowieść ojca ma kluczowe znaczenie dla całej sprawy, jednak jest ona tylko wstępem do odkrycia tajemnicy zabójstwa Christophera Olsena. Pastor wiele widział tej pamiętnej nocy, lecz nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Relacja oskarżonej o zabójstwo córki przybliża czytelnikowi historię – ale bez jej wyjaśnienia. Rozwiązanie wszystkich wątków przynosi dopiero trzecia opowieść. I to właśnie relacja matki – która przez większą część powieści stoi z boku wydarzeń – okazuje się najbardziej przewrotna i zaskakująca. Choć grono podejrzanych jest nader wąskie, a niektóre zdarzenia zdają się dość oczywiste, opowiedzenie tej historii z perspektywy trójki bohaterów sprawia, że książka trzyma w napięciu aż do ostatniej strony.

 Jak na szwedzką powieść kryminalną przystało, „Zupełnie normalna rodzina” ma bardzo dobrze sportretowane postaci. Poczynania bohaterów są ugruntowane przez ich pobudki, które czytelnik poznaje stopniowo. Nawet postaci drugoplanowe są zbudowane tak kompleksowo, że dopełniają fabularną całość. Bardzo ciekawie przedstawiono także relacje rodzinne między bohaterami: ojciec–córka, matka–córka, mąż–żona, a zwłaszcza stosunek dziecka do rodziców, który z biegiem czasu ulega zmianie. Z wiekiem dzieci dostrzegają bowiem, że ich rodzice nie są idealni i popełniają błędy. Jak napisał kiedyś Oscar Wilde: „Na początku dzieci kochają swoich rodziców, gdy są już starsze, osądzają ich. Zdarza się, że im wybaczają”. Tak jak to było w przypadku Stelli i jej rodziców.

„ Zupełnie normalna rodzina” to nie tylko świetnie napisana powieść kryminalna, lecz także opowieść o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla najbliższych. Każdy z nas ma rodzinę, ale na szczęście nie każdy musi stawać przed takim wyborem jak bohaterowie powieści M. T. Edvardssona.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Zupełnie normalna rodzina" M.T. Edvardsson