Zobaczyli za dużo, Alan Gibbons

Autor: Katarzyna Muszyńska
Data publikacji: 10 stycznia 2019

Zobaczyli za dużo

Autor: Alan Gibbons
Przekład: Barbara Górecka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zielona Sowa
Premiera: 03 października 2018
Liczba stron: 256

„Powód, by przejmować się śmiertelnością”

Czy robienie projektu do szkoły jest bezpiecznym zajęciem? Okazuje się, że niekoniecznie. Przekonało się o tym dwoje nastolatków – John i Ceri, którzy przygotowując się do lekcji, nie tylko zostają świadkami zabójstwa, lecz także utrwalają je na serii zdjęć. Zobaczyli za dużo, ale nieszczęśliwie zostali również zauważeni przez napastników. Zdani wyłącznie na siebie nastolatkowie zmuszeni są do ucieczki, która dość szybko przenosi się poza granice zamieszkałego przez nich Liverpoolu.

Można powiedzieć, że Alan Gibbons wymyślił historię, w której osadził dobrze znanych sobie bohaterów. Autor bowiem przez kilkanaście lat pracował jako nauczyciel w szkole podstawowej, a pierwsze powieści napisał właśnie dla swoich uczniów. Obcując codziennie z nastolatkami, mógł obserwować problemy, z którymi borykają się młodzi ludzie, co udowadnia w swoich książkach. Poprzednia powieść autora, „Hate”, została oparta na autentycznej tragedii nastolatki zmarłej na skutek brutalnego pobicia, ponieważ wyróżniała się wśród rówieśników. Nastoletni bohaterowie „Zobaczyli za dużo” również mają inne problemy niż tylko podążający za nimi mordercy. Dotychczas John i Ceri podejmowali trudne, ale dobrze sobie znane wyzwania codzienności – przetrwania dnia, co nie zawsze jest prostym zadaniem, niepogubienia się w relacjach z innymi, przygotowań do egzaminów czy po prostu życia pod jednym dachem z rodziną, która niekoniecznie ich rozumie…

W mojej ocenie „Zobaczyli za dużo” jest dobrze napisaną powieścią sensacyjną z drugim dnem, przeznaczoną głównie dla nastoletniego odbiorcy. Podoba mi się, w jaki sposób autor zaprezentował czytelnikowi bohaterów. O ich cechach szczególnych i charakterach dowiadujemy się z rozmów czy anegdot, a nie z suchych opisów. Alan Gibbons przedstawił Johna i Ceri w różnych sytuacjach, dzięki czemu nie potrzebujemy wszechwiedzącego narratora, aby dowiedzieć się naprawdę dużo o nastolatkach, którym towarzyszymy zaledwie przez 250 stron. Trzeba zauważyć, że dobrze poznajemy młodych głównie przez to, że autor zapewnił im dużo niecodziennych przeżyć. Tempo fabuły i wydarzenia, w których uczestniczą John i Ceri, przypomina mi netflixowy serial „The end of the f***ing world”, w którym nastoletni James i Allysa zdani są wyłącznie na siebie w wielu absurdalnych sytuacjach. W obu historiach pary szybko przemieszczają się z miejsca na miejsce, umożliwiając odbiorcy głębsze poznanie siebie, ale też pokazując, że każde wydarzenie ma wpływ na osobę oraz na to, w jaki sposób postrzegają ją inni.

Dobrze, ale skoro John i Ceri uciekają na kilka dni z miasta, to dlaczego zmartwieni rodzice nie próbują się z nimi kontaktować? Gdzie w tej historii są jacykolwiek dorośli? Odpowiedź brzmi: to zależy. Alan Gibbons zatroszczył się o starszych bohaterów, którzy powinni być zainteresowani losami nastolatków, ale z różnych powodów kontakt z nimi został uniemożliwiony. Choć są to sytuacje nieco naciągane, to dzięki wykluczeniu dorosłych z tej historii możemy w pełni skupić się na sytuacji nastolatków oraz na obserwowaniu ich zachowań, gdy zdani są wyłącznie na swoją szesnastoletnią intuicję.

Warto przeczytać książkę Alana Gibbonsa, aby przekonać się, że nastolatki na co dzień mogą borykać się z trudnościami, przy których ucieczka przed mordercami stanowi tylko kolejny problem do rozwiązania, a nie koniec świata... Krótko mówiąc: „Zobaczyli za dużo” to mała książka o ważnej treści.

Udostępnij

Sprawdź, gdzie kupić "Zobaczyli za dużo" Alan Gibbons

PRZECZYTAJ TAKŻE

NOWOŚĆ

Zobaczyli za dużo, Alan Gibbons

Czy jest coś gorszego niż bycie świadkiem zabójstwa? Tak, mordercy, którzy widzieli, że wszystko widziałeś.

03 października 2018